Wywiezione z Leszna mogły przepaść w powojennej historii i już nigdy nie wrócić do miasta. Tak się jednak nie stało. Są spuścizną po braciach czeskich i ich kościele św. Jana. Niedawno zostały pieczołowicie odnowione i można je oglądać w Muzeum Okręgowym.
To dwie tkaniny liturgiczne – obrus na stół do wieczerzy pańskiej i welon do nakrywania kielichów. Należą do najstarszych i najcenniejszych w Europie pamiątek po braciach czeskich.
Obrus i welon znajdowały się wśród starych przedmiotów liturgicznych i archiwum braci czeskich wywiezionych z kościoła św. Jana (wyznania ewangelicko-reformowanego) przez ostatniego pastora tej parafii na początku 1945 roku, przed wkroczeniem Armii Czerwonej. Trafiły do miejscowości Herrnhut w Saksonii. Na przełomie lat 50. i 60., na skutek rewindykacji polskich dóbr kultury, część tych rzeczy - tkaniny i przedmioty liturgiczne - wróciła do Leszna i stała się eksponatami Muzeum Okręgowego, a akta braci czeskich trafiły do Archiwum Państwowego w Poznaniu.
Niezwykle cenny, pochodzący z XVII wieku obrus na stół do wieczerzy pańskiej i welon do nakrywania kielichów gruntowną konserwację przeszły w pracowni Joanny Sielskiej-Melchiori w podwarszawskim Karczewie.
- Obrus ołtarzowy, jeśli porównać go do klas samochodów, to takie porsche wśród dawnych tkanin znajdujących się w naszej kolekcji - mówi Małgorzata Gniazdowska, kierownik Działu Zbiorów Muzeum Okręgowego w Lesznie. - Pochodzi z około 1625 roku, uszyty jest z delikatnej tkaniny lnianej, bogato ozdobionej dwustronnym haftem wykonanym metalową nicią – srebrną i pozłacaną. Dwustronny haft świadczy o zamożności fundatora i kunszcie dawnych wykonawców. Badania przeprowadzone podczas konserwacji, przy wykorzystaniu specjalistycznego sprzętu, pozwoliły przyjrzeć się splotowi tkaniny oraz układowi złotej blaszki tworzącej haft..
W przypadku niewielkiego welonu do nakrywania kielichów jego charakterystycznym, ale też zagadkowym elementem są litery HZŁP wyhaftowane - po jednej literze - w czterech narożnikach wśród ornamentu roślinnego.
- To prawdopodobnie monogram ofiarodawczyni, być może zamożnej mieszczki leszczyńskiej żyjącej w XVIII wieku, ale nie wiemy w jakiej kolejności należy czytać te litery - zauważa pani Małgorzata.
Odnowienie obu tkanin było możliwe dzięki środkom z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (30.000 zł) oraz z Samorządu Województwa Wielkopolskiego (11.660 zł). Obrus i welon można zobaczyć w muzeum na nowo otwartej ekspozycji stałej pt. „Na styku światów. Historia Leszna od XV do XX wieku”.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz