Zamknij

Sala Tradycji w Strzyżewicach zostanie zamknięta. Jej twórcy zapraszają na ostatnie Drzwi Otwarte

13:50, 13.01.2022 lm, Fot. L. Matuszewska Aktualizacja: 15:39, 20.01.2022
Skomentuj

Sala Tradycji w Strzyżewicach zostanie zamknięta. Dlatego jej twórcy zapraszają wszystkich zainteresowanych na ostatnie Drzwi Otwarte. Zaplanowano je na sobotę, 22 stycznia.

Sala Tradycji powstała 6 lat. Są w niej zgromadzone sprzęty i pamiątki pochodzące od mieszkańców Strzyżewic. Placówka mieści się na piętrze budynku dawnego przedszkola w Strzyżewicach, przy ul. Lotniczej. To obiekt należący do samorządu Święciechowej. Gmina zdecydowała się wystawić go na sprzedaż. Dlatego Sala Tradycji zostanie zamknięta.

Towarzystwo Przyjaciół Strzyżewic, które zorganizowało salę i się nią opiekuje zaprasza wszystkich zainteresowanych na ostatnie Drzwi Otwarte. Ostatni raz można będzie zobaczyć znajdujące się tam eksponaty, a mieszkańcy którzy je podarowali, będą mogli zabrać je do domów. 

"Nie wiemy jeszcze co zrobimy z resztą, która pozostanie. Na pewno nie zostaną wyrzucone, będziemy się starali przekazać je do innych tego typu placówek. Sala Tradycji musi zostać opróżniona do połowy lutego. Jeśli ktoś nie będzie mógł odwiedzić nas w czasie dnia otwartego, będzie to możliwe po uprzednim kontakcie telefonicznym (663 024 866)" - napisali twórcy sali na facebooku.

Drzwi otwarte odbędą się w sobotę, 22 stycznia w godz. 10-16.

Poniżej przypominamy tekst o Sali Tradycji w Strzyżewicach, jaki ukazał się w roku 2015 w gazecie "ABC", autorstwa naszej byłej dziennikarki Kingi Zydorowicz. 

Wieś z własnym muzeum

Kilka dni temu otwarto Salę Tradycji Wsi Strzyżewice. Można ją zwiedzić przy okazji Święta Niepodległości.

Sala to mało powiedziane, bo to kilka pomieszczeń wypełnionych historią i eksponatami. To swoiste muzeum wsi, urządzone stosownie do miejsca, w którym się znajduje.

- To jeden z najstarszych budynków w Strzyżewicach, prawdopodobnie wzniesiony w połowie XIX wieku. Pierwotnie była tu szkoła ewangelicka, potem przekształcona w katolicką - opowiada Beata Zabroni z Towarzystwa Przyjaciół Strzyżewic.

A skoro szkoła, to za progiem starych oryginalnych ciągle drzwi dawna ławka, pióra, kałamarze, pożółkłe zeszyty, w tym te do nauki języka staro-cerkiewno-słowiańskiego, zapisane w 1936 roku. Także fotografie i wspomnienia byłych nauczycieli i uczniów. Jest m.in. sylwetka Karola Skrzetuskiego: powstańca wielkopolskiego, nauczyciela i wieloletniego kierownika strzyżewickiej szkoły.

- Był to człowiek szanowany i przez wszystkich bardzo miło wspominany - mówi Wiesława Małycha, druga z inicjatorek utworzenia Sali Tradycji.

W muzealnej klasie wisi też krzyż odnaleziony na śmietniku koło cmentarza ewangelickiego oraz fotografie z jego porządkowania. W kolejnych pomieszczeniach są inne pamiątki i stylowe kąciki staroci.

- Udało nam się zebrać to wszystko w rekordowo krótkim czasie, co było możliwe dzięki wielkiemu zaangażowaniu mieszkańców - podkreślają obie panie.

Działają szybko i spontanicznie. Kiedy na Facebooku zamieściły informację, że przydałaby się stara maszyna do pisana, w ciągu godziny odezwał się właściciel skupu złomu i przekazał im piękną staroć. Liczydło? Ktoś miał po ojcu. Stare maszyny, urządzenia, o których dziś już młodzież nie ma pojęcia _ jak choćby przyrząd do ściągania butów typu oficerki, wyżymaczka. Nawet używane jeszcze do niedawna przedmioty codziennego użytku to dla młodych już historia.

- Pewien nastolatek pytał, jak na telefonie ma wykręcić numer 12, skoro na tarczy jest osobno 1 i 2. Nie wiedział, bo gdzie miał to wcześniej zobaczyć? - relacjonuje pani Beata.

- To rzeczy wygrzebane ze strychów i szop. I trzeba dodać: ocalone, bo wielu mówiło: "Właściwie miałem to wyrzucić".

Kiedy weszliśmy do środka, ze starego radia sączyła się muzyka z lat 20. i 30. ubiegłego stulecia, a dodatkowy klimat tworzyło oświetlenie ze starych lampek, przerzucony przez bujny fotel koc i niby w nieładzie uchylone szuflady. Miejsce wygląda tak jakby ktoś dopiero co je opuścił...

***

Sala Tradycji Wsi Strzyżewice mieści się nad przedszkolem. Kiedyś było tam mieszkanie nauczycielskie. Pomieszczenia od kilkunastu lat niszczały. Dzięki przychylności wójta Święciechowy (właściciel obiektu) i prezydenta Leszna (zarządca obiektu) stowarzyszenie wyremontowało pomieszczenia na potrzeby Sali Tradycji. Na ten cel pozyskali 5000 zł z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich "Wielkopolska Wiara". I choć to nie wystarczyło na cały remont, dzięki pracy wolontariuszy wszystko się udało, a efekt przerósł najśmielsze oczekiwania.

- Kończyliśmy do ostatniej chwili. W planach było wyremontowanie tylko dwóch pomieszczeń, skończyło się na wszystkich czterech. Dziękujemy za pomoc i zaangażowanie wolontariuszy oraz za przekazane przez ludzi pamiątki - mówi pani Wiesława.

- Serce się raduje, jak porównujemy to, co było, z tym, co mamy teraz. Cieszymy się, tym bardziej że teraz, kiedy mamy takie miejsce, ludzie jeszcze chętniej chcą się dzielić pamiątkami, które można wyeksponować i pokazać innym - dodaje pani Beata.

Z remontem też uporali się szybko, bo cała inwestycja ruszyła w połowie lipca, a 30 października Sala Tradycji została już otwarta.

 

 

(lm, Fot. L. Matuszewska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%