Gilotyna, tygiel sztancujący i kilka innych prostych narzędzi - to cały sprzęt, z jakim Werner Kenkel wraz z trzema pracownikami wszedł w 1979 roku w branżę opakowań z tektury. Dziś firma produkuje 3 miliony opakowań dziennie, zatrudnia 1500 osób.
Już w pierwszym roku działalności klientów zaczęło przybywać, głównie wśród rzemieślników potrzebujących dla swoich produktów estetycznego opakowania. Skłoniło to Wernera Kenkel do pierwszej poważnej inwestycji. Przy ul. Rzemieślniczej we Włoszakowicach wybudował zakład produkcyjny, gdzie mógł zatrudnić więcej pracowników i znacznie zwiększyć produkcję. Po 10 latach zatrudniał już ponad 150 osób. Z czasem o losach firmy zaczęli współdecydować z ojcem synowie, najpierw Adam, a potem o 10 lat młodszy Damian.
Już razem, jako współwłaściciele firmy postanawiają kupić nieruchomość po likwidowanym Państwowym Ośrodku Maszynowym w Krzycku Wielkim. Umożliwiło to budowę obecnej fabryki tektury falistej i wytwarzanych z niej opakowań. Firma zaczęła liczyć się w branży na polskim rynku, ale niestety w 2004 roku, w wieku zaledwie 61 lat zmarł Werner Kenkel.
Synowie Adam i Damian, wraz z pełniącą od 2000 roku funkcję prezesa Halina Florek oraz stale zwiększającą swą liczebność załogą, jeszcze bardziej rozpędzili rozwój firmy. Powstawały nowe hale, a stare maszyny zastępowały najnowocześniejsze, jakie można było spotkać w branży. W Krzycku Wielkim wybudowano w 2010 roku drugi zakład, gdzie nadruki na opakowaniach wykonywane są metodą offsetową, a przed pięciu laty uruchomiono trzecią fabrykę opakowań w Bochni, która posiada również własną linię do produkcji tektury. W opakowania Werner Kenkel swoje produkty pakuje obecnie 1000 wytwórców z Polski i kilkunastu krajów Europy, w tym wiele wiodących marek.
Obszernie (na czterech stronach) o firmie Werner Kenkel można przeczytać w dzisiejszym wydaniu gazety "ABC".
noname20:02, 05.06.2019
aha.. czyli co.. Leszno przepędza firme niby konkurencyjną do ww. a ona zamiast budować w strefie inwestycyjnej w Lesznie to buduje w Bochni.. ehhhh 20:02, 05.06.2019
he he00:07, 06.06.2019
w 1979 miał firmę w garażu, rok później postawił fabrykę i to w czasach , gdy nawet najwięksi pisarze w Polsce nie mieli papieru by drukować książki a wszelka działalność gospodarcza była możliwa tylko przy współpracy wiadomych służb, uwielbiam takie życiorysy 00:07, 06.06.2019
Skowyrny Dunder11:02, 06.06.2019
Jak większość leszczyńskich przedsiębiorców. Polecam zajrzeć na stronkę inwentarz gov pl, można tam sprawdzić wszystkich "czerwonych"... 11:02, 06.06.2019
Skowyrny Dunder11:04, 06.06.2019
https://inwentarz.ipn.gov.pl/# 11:04, 06.06.2019
ole00:08, 06.06.2019
4 1
nie pisz tak, bo cię zaraz Borowiak pozwie 00:08, 06.06.2019