Wolontariusze Stowarzyszenia Boszkowskie Koty Inspektorat Ochrony Zwierząt podjęli dramatyczną decyzję. Organizacja jest mocno zadłużona. Brakuje pieniędzy na opiekę nad zwierzętami, o które troszczy się stowarzyszenie.
"Z ciężkim sercem musimy podzielić się z Wami najtrudniejszą decyzją, jaką przyszło nam podjąć - zawieszamy działalność stowarzyszenia.
Nie wyobrażaliśmy sobie, że kiedyś będziemy musieli to napisać, ale nie mamy już sił ani możliwości, by dalej pomagać. Zrobimy wszystko, by znaleźć domy dla ostatniego kota z kociarni i psa z przytuliska.
Jesteśmy zadłużeni po uszy. Każdego dnia walczymy, by spłacić choć część tego długu. Dzięki Waszemu 1,5% udało się zebrać i oddać już 16 tysięcy złotych, ale ciągle rosną nowe koszty, kolejne faktury do zapłacenia, nowe zwierzęta potrzebujące pomocy.
Przed nami kolejne kastracje - 2 psy i 6 kotów czekają w kolejce, a my nie mamy na to pieniędzy.
Zapas karmy starczy na około 3 tygodnie.
Potem nie wiemy, co będzie dalej.
Każdy z nas, wolontariuszy pracuje zawodowo. Każdy z nas dokłada własne pieniądze. Ale to już nie wystarcza. Nie jesteśmy w stanie pomóc nikomu więcej. Nie damy rady przeprowadzić żadnej kolejnej interwencji.
Na koncie zostało nam 100 zł. A wkrótce musimy zapłacić za lokal, rachunki i wizyty weterynaryjne.
Jesteśmy bezsilni. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Ale to nie wystarczyło.
Przepraszamy. Przepraszamy te wszystkie zwierzęta, którym nie zdążyliśmy pomóc. Przepraszamy Was, którzy byliście z nami przez te wszystkie lata.
Jeśli ktoś z Was ma jeszcze siłę nas wesprzeć - każda złotówka, każda adopcja i każde słowo wsparcia znaczą teraz więcej niż kiedykolwiek wcześniej.
Dziękujemy za wszystko".
Na teraz pod opieką stowarzyszenia jest 50 kotów, 12 psów i 100 kotów wolno żyjących, o które dbają wolontariusze, a których stowarzyszenie wspiera przekazując karmę i pokrywając koszty leczenia zwierząt.
Stowarzyszenie prosi o pomoc, nie tylko, by spłacić długi, ale także by móc pomagać zwierzętom, które teraz są pod jego opieką, ale także by przetrwać i móc ratować kolejne zwierzęta, które są porzucone, krzywdzone, głodne, zaniedbane.
Wsparcie finansowe można przekazać:
BLIK 886 688 782
PRZELEW: 10 1090 1245 0000 0001 5650 8317.
ola11:08, 29.01.2025
Klasyczny przykład nierozważnych czynów. Emocje, a nie rozsądek spowodowały założenie takiego towarzystwa. Jeśli coś takiego się powołuje, to trzeba na chłodno ułożyć wieloletni "biznesplan". Szlachetna pomoc członków, ale nie do końca przemyślana! Takie postępowanie przynosi naszym milusińskim WIĘCEJ KRZYWDY, niż pożytku! Co się z nimi stanie, jak towarzystwo upadnie?
dosyćtego13:58, 29.01.2025
Skończyć z tym wiecznym zbieraniem pieniędzy. Skończyć wreszcie z psim i kocim biznesem.
Ziuta 23:21, 29.01.2025
Skończyć to raczej należałoby z takimi nienawistnymj komentarzami jak twój.
max08:12, 30.01.2025
napisałbym "człowieku", ale nie spełniasz kryteriów
Julitka14:15, 29.01.2025
Na pewno pomoże wam druga fundacja Zwierzęce SOS. Oni mają pełno karmy.
Ziuta23:19, 29.01.2025
Napiszcie może o wsparcie do Banku Spółdzielczego we Włoszakowicach, bo Boszkowo to chyba ich rejon działania. Banki mają fundusze na wsparcie lokalnych inicjatyw. Nie twierdzę, że na pewno wesprą, ale warto spróbować.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Racjonalny14:12, 29.01.2025
4 2
Może i jest wiele racji w tym, co piszesz, ale przecież... jesteśmy tylko ludźmi. Mamy "serce", chcemy pomagać. Może i była (jak to określiłaś) "nie do końca przemyślana", ale przede wszystkim była to (jak także określiłaś) "szlachetna pomoc". Może i te zwierzaki będą miały teraz pod górkę. Ale dotychczas nie miały. Należy o tym pamiętać. Amerykanie mają takie powiedzenie "so far so good".
Warto rozważyć założenie zbiórki na zrzutka.pl.