Kiedyś samosiejka, dziś drzewo sprawiające problemy, ale samo w sobie jest bardzo ciekawe (zdjęcia)

Drzewo wyrosło na granicy przejścia prowadzącego z ul. Przemysłowej na dworzec PKS i terenu leszczyńskich młynów. Jest tak bardzo na granicy, że pień otula płot z obu stron. Korzenie uniosły nawierzchnię chodnika. Zarząd Dróg Miejskich ogrodził nierówności przy przy tym i sąsiednim drzewie, ale rozwiązanie problemu nie podoba się pani Krystynie.

- Ktoś wymyślił sobie, że zlikwiduje pół chodnika, zamontuje krawężnik i ustawi na nim słupki - pisze do nas pani Krystyna. - Już nie chodzi o to, że wygląda to źle, ale może być pułapką na rowerzystów, czy nawet pieszych, przechodzących tędy po zmroku. Ja często chodzę tą drogą do marketu i powiem szczerze, że bardzo mnie zdziwił pomysł drogowców, który skutecznie może prowadzić do wypadków. Podobnego zdania są moje koleżanki, które też chodzą tędy do sklepów. Bo tak, to jest bardzo często uczęszczany odcinek, a ja teraz boję się tędy chodzić, bo jak mi się zawróci w głowie, czy coś, to mogę się przewrócić na te słupki.

Na takie rozwiązanie zdecydował się Zarząd Dróg Miejskich, po tym jak zarządca dworca PKS zgłosił, że korzenie wrośniętego w plot drzewa wyniosły asfaltową nawierzchnię w górę i nierówności powodują, że przechodnie się potykają.

[FOTORELACJA]10616[/FOTORELACJA]

Ogrodzenie tego miejsca z pewnością nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale drzewo jest na pewno sporą ciekawostką z uwagi na płot przebiegający niemal przez połowę pnia.

Płot, jak i cały pasaż (niegdyś były tam nawet punktu usługowe) wymagają gruntownej modernizacji. Także kompleks Nowych Młynów jest coraz piękniejszy i niebawem przyjdzie czas na zagospodarowanie terenów przy płocie. Wtedy raczej nie będzie argumentów, aby drzewo mogło pozostać w tym miejscu. Dajmy mu jeszcze trochę nacieszyć się wydychanym przez nas dwutlenkiem węgla, a na słupki zwracajmy uwagę.  

[ZT]75065[/ZT]

[ZT]75028[/ZT]

[ZT]75049[/ZT]