Zamknij

XYZ trzy lata po debiucie. Był urodzinowy koncert z niespodzianką (zdjęcia, film)

jrs, fot. J. Rutecka-Siadek 11:00, 11.08.2025 Aktualizacja: 11:25, 11.08.2025
Skomentuj

Zespół XYZ na lokalnej muzycznej scenie jest już od 3 lat. Urodziny świętował na scenie i z publicznością.  

- Przez trzy lata naszym największym marzeniem było stworzenie wspólnie własnych utworów - mówi Anna Prałat, wokalistka zespołu XYZ. 

Marzenie się spełniło. XYZ dwa autorskie utwory wykonał podczas koncertu podsumowującego 3 lata bycia na scenie muzycznej.  

- Gramy coraz więcej koncertów, a to nam chodzi, by jak najwięcej grać, mieć kontaktu z publicznością i rozwijać się w swojej pasji. Po 3 latach nabraliśmy sporo doświadczenia i widzimy różnicę między pierwszym koncertem, a tymi, które gramy teraz - podkreśla Anna Prałat.  

[FOTORELACJA]11067[/FOTORELACJA]

Repertuar, który został dobrany na koncert z okazji 3 lat działalności zespołu, był podsumowaniem drogi, którą przeszedł XYZ.

- Utwór "Już nie ma dzikich plaż" to metafora, która odnosi się do tego, że dojrzeliśmy, opuściliśmy dzikie plaże i wkraczamy w dorosłe życie zespołu muzycznego. Nabraliśmy wprawy organizacyjnej i wiemy jak dotrzeć do naszej publiczności. Stresów przed koncertem mamy mniej, czujemy się pewnie na scenie, bo przecież przegraliśmy razem paręnaście koncertów. Fajnie, że jest z nami coraz więcej nowych odbiorców naszej muzyki - mówi z kolei Filip Basista, perkusista zespołu XYZ.

- Mamy bardzo dobre zgranie jako zespół. Życzę nam samych sukcesów - dodaje basista Michał Mrówczyński.  

Plany? 

- Każdy zespół chce mieć własne utwory, by móc się nimi dzielić. Mamy gotowe dwa i też kilka nowych tekstów, które dopracowujemy - dodaje Anna Prałat. 

Premiera autorskich tekstów odbyła się podczas koncertu urodzinowego, który odbył się na dachu Restauracji Antonińska w Lesznie. Ich prezentacja była niespodzianką dla publiczności. 

[ZT]77515[/ZT]

[ZT]77481[/ZT]

***

W 2022 roku na łamach gazety "ABC" pisaliśmy o początkach zespołu XYZ. Przy okazji małego jubileuszu zespołu, teraz go przypominamy. 

Grają dobrego polskiego rocka

Poznajcie ich: wokalistka Ania Prałat, gitarzysta Jakub Konieczny, basista Bartek Maćkowiak i perkusista Filip Basista. To oni tworzą zespół XYZ. Warto wybrać się na ich koncert, bo stary polski rock w ich wydaniu brzmi naprawdę świetnie. Nie ma w tym ani grama przesady.

 Jakub Konieczny przewinął się przez kilka zespołów.

- Ale kiedyś odezwał się do mnie Filip Basista i zaczął opowiadać mi o nowym projekcie muzycznym. W pewnym momencie zapytał, czy chciałbym do niego dołączyć? A ja po prostu się zgodziłem.

Po dwóch próbach doszła Ania Prałat.

- Gramy polskiego rocka. A dlaczego? Bo takiej muzyki nie ma na lokalnym rynku. Wychodzimy z piosenkami kultowymi, które każdy zna. Choćby "Pod papugami" Czesława Niemena. Tak też zatytułowaliśmy nasz pierwszy koncert. Ten utwór mówi o marzeniach i wolności. Mimo że jest z lat 60., my się z nim utożsamiamy, bo tekst jest ponadczasowy, zresztą jak wszystkie, które wykonujemy. Nie dość, że mają bogatą muzykę, to teksty mają mocny przekaz. To jest dobra muzyka.

- Nasze pokolenie nie słucha takiej muzyki i dla nas to był też lekki zgryz. Doszliśmy jednak do wniosku, że współczesna muzyka idzie w złym kierunku, więc zdecydowaliśmy się na utwory, które są niepodważalnie dobre, których teksty niosą ze sobą przekaz. Dodatkowo są to utwory ponadczasowe w kontekście politycznym. Nie staramy się bardzo atakować tego co się teraz dzieje, natomiast chcemy pokazać, że jako młodzi ludzie widzimy co się dookoła nas dzieje. A dostrzegamy, że dzieje się źle. Przez muzykę trochę z tym walczymy - uważa Filip Basista. 

Jest zdania, że każdy muzyk musi pograć w kilku zespołach, żeby się dotrzeć i powynosić z nich różne doświadczenia.

- Początki często kończą się niepowodzeniami. Zespoły, które powstają, w wielu przypadkach są na chwilę. Wielu koncertów i sukcesów z tego nie ma. Na ten moment uważam, że udało mi się znaleźć bardzo odpowiednich ludzi. Nie dość, że są świetnymi muzykami, to prywatnie bardzo się lubimy. Nie boją się, że ich drogi się rozejdą.

Filip i Bartek studiują, Ania i Jakub są licealistami, więc jak ogarniają próby?

- Czasowo jesteśmy dobrze zorganizowani. Jestem pewny, że przetrwamy, bo potrafimy wszystko sobie właściwie poukładać - w imieniu wszystkich odpowiada Filip. 

Może się czepiam, ale pewnie dużo młodych pogrywa. Jedne zespoły znikają, nowe się tworzą. To dlaczego z XYZ ma być inaczej? Odpowiedział mi Filip.

- To prawda, zespołów powstaje dużo i często po jednym sezonie już ich nie ma. My jednak, i mówię to za wszystkich, jesteśmy przekonani i pewni, że będziemy się trzymali razem. Nie stworzyliśmy tego projektu na sezon, czy dwa. Wyznaczyliśmy sobie cele, przyznam, dosyć trudne. Nie tylko chcemy być na rynku muzycznym Leszna, ale mamy plan uderzyć dalej. Do tego potrzeba odwagi, ale też nietuzinkowych i ciekawych koncepcji. Wydaje mi się, że koncepcja z powrotem do polskiego rocka była dobra na ten czas. Na leszczyńskim rynku tej muzyki brakuje. Brakuje też odwołania się do minionych czasów. Hity, zaczynając od lat 60., a kończąc na 90., wydaje mi się, że fajnie ubraliśmy. Uważam, że poszliśmy w dobrą stronę grając nasz pierwszy koncert. Jego tytuł "Pod papugami" łączy, tak jak to co grał Czesław Niemen. Dodatkowo zmierzyliśmy się z trudnym utworem, powiem dla muzycznych "smakoszy", bo przyznam, że mierzenie się z utworami Niemena nie było łatwe, ale nam chyba wyszło. Włożyliśmy w to jednak dużo pracy.

A o co chodzi z XYZ? Bartek wyjaśnia, że chodzi o odwołanie się do trzech zmiennych i trójwymiarowego świata. Pomysł na nazwę był wspólną koncepcją.

Dobór repertuaru wynika z upodobań Ani, Jakuba, Bartka i Filipa. Mówią, że obracają się w podobnych klimatach muzycznych.

Na próbach spotykają się raz, bywa, że dwa razy w tygodniu. Nie w Lesznie. Próby mają w Gminnym Ośrodku Kultury w Lipnie.

- Ojcem chrzestnym XYZ jest dyrektor Damian Ziegler. Okazał nam dużo serca. Udostępnił nam salę za darmo. W Lesznie to nam się nie udało - podkreśla Ania.

Filip dodaje, że pan Damian pomaga im i doradza w wielu sprawach.

- Kiedyś mi też ktoś dał szansę, więc teraz ja daję ją innym. Uważam, że trzeba wspierać młodych ludzi i w ich marzeniach. Oni nie mają pieniędzy na wynajęcie sali czy wynajęcie sprzętu. Dom kultury jest od tego żeby im pomóc, tym bardziej, że im się chce. A muzycznie? Są zajefajni.

W XYZ tak się dobrali, że pracując nie toczą sporów.

- Przychodzimy na próbę i gramy materiał, którego musimy się nauczyć. Po prostu. Jeżeli coś nam nie pasuje, wprowadzamy zmiany, dodajemy coś nowego, albo rezygnujemy z tego co nam wszystkim nie pasuje - krótko podsumowuje Bartek.

- Kiedy gramy między nami jest energia. Każdy z nas jest zaszczycony, że gramy w takim składzie - dodaje Filip.

 

(jrs, fot. J. Rutecka-Siadek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%