Zamknij

Wypadek na Nowym Świecie. Oskarżony brał narkotyki 2 dni wcześniej (zdjęcia)

13:35, 04.02.2022 Aktualizacja: 19:29, 12.02.2022
Skomentuj

W piątek, 4 lutego przed Sądem Rejonowym w Lesznie odbyła się druga rozprawa w procesie 33-letniego mieszkańca miasta, który w okolicy osady leśnej Nowy Świat spowodował śmiertelny wypadek drogowy. Zginęło w nim roczne dziecko.

Do tej tragedii doszło 19 marca po południu na drodze pomiędzy Lesznem i Nową Wsią - w rejonie osady leśnej Nowy Świat. Zderzyły się czołowo volkswagen golf i skoda octavia. Pierwszym autem kierował Mateusz W., który nie ma prawa jazdy i ciążył na nim sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi orzeczony w wyroku skazującym za jazdę pod wpływem narkotyków.

Skodą jadącą w kierunku Leszna podróżowała rodzina z gminy Rydzyna - matka z trzema chłopcami w wieku około roku, 3 i 5 lat. Najmłodsze dziecko poniosło śmierć, mimo długiej reanimacji prowadzonej na miejscu wypadku.

Matka oraz pozostali chłopcy odnieśli poważne obrażenia. Przez długi czas przebywali w szpitalach w Lesznie i Poznaniu.

Po wypadku policja przebadała alkotestem kierowcę volkswagena - 33-latek był trzeźwy, ale tester wykrywający narkotyki w organizmie wykazał, że zażywał marihuanę i amfetaminę. Było to jednak wstępne badanie, musiało być potwierdzone analizą laboratoryjną próbki krwi pobranej od mężczyzny.

Następnego dnia po tragedii prokurator przedstawił 33-latkowi zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i zarzut złamania sądowego zakazu jazdy. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany i nadal przebywa za kratami (na drugiej rozprawie sąd przedłużył oskarżonemu tymczasowe aresztowanie o kolejne trzy miesiące – do 13 maja).

Po tym, jak wyniki badania krwi mężczyzny potwierdziły, że w chwili wypadku znajdował się pod wpływem środków odurzających, m.in. marihuany i amfetaminy, śledczy postawili mu jeszcze jeden zarzut - prowadzenia pojazdu po zażyciu narkotyków oraz uzupełnili wcześniejszy zarzut dotyczący spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym o zarzut przewidujący zaostrzenie kary - od minimum 2 lat odsiadki do 12 lat więzienia. Oprócz tego sąd w wyroku obligatoryjnie orzeka dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz nawiązkę w wysokości minimum 10.000 zł na rzecz osoby najbliższej lub osób najbliższych ofiary wypadku (dla każdej osoby taką kwotę).

W pierwszej rozprawie oskarżony nie uczestniczył. Sąd oddalił wniosek pełnomocnika pokrzywdzonych o to, aby proces toczył się z wyłączeniem jawności. Pełnomocnik powoływał się na interes prywatny pokrzywdzonej rodziny, ale sąd uznał, że proces powinien być jawny.

Na pierwszej rozprawie sąd wysłuchał zeznań kobiety, która widziała jak doszło do wypadku i mężczyzny, który udzielał pierwszej pomocy rannym, w tym reanimował roczne dziecko do czasu przyjazdu karetki.

W związku z tym, że oskarżony nie uczestniczył w rozprawie, sędzia odczytała jego wyjaśnienia złożone w śledztwie, w których stwierdził, że jechał z prędkością 50 kilometrów na godzinę lub trochę większą i początkowo zaprzeczał temu, że kierował autem pod wpływem narkotyków.

W piątkowej rozprawie uczestniczył oskarżony doprowadzony z aresztu, a sąd ponownie oddalił wniosek pełnomocnika pokrzywdzonych o wyłączenie jawności rozprawy.

Mateusz W. powiedział podczas rozprawy, że przyznaje się do zarzucanego mu przestępstwa. Przeprosił rodzinę, którą dotknęła spowodowana przez niego tragedia. Mówił, że zdaje sobie sprawę jaką krzywdę jej wyrządził. Powiedział, że nie chciał spowodować wypadku, że żałuje tego, co zrobił i cały czas o tym myśli, że nie daje to mu spokoju. Składając wyjaśnienia przed sądem mówił też, że w chwili spowodowania wypadku jechał spokojnie, ale na zakręcie wpadł w poślizg i nie miał możliwości uniknięcia zderzenia. Powiedział też, że wtedy, podczas jazdy, czuł się dobrze, a narkotyki zażywał w środę, czyli dwa dni wcześniej.

Przesłuchiwanym świadkiem był mąż i ojciec z rodziny, którą dotknęła tragedia. Obrońca oskarżonego pytał go m.in. o to, jakie urządzenia do przewożenia dzieci były w samochodzie w chwili wypadku. Świadek odpowiedział, że nie pamięta.

W aucie był jeden fotelik i dwie tzw. podkładki.

Obrońca oskarżonego pytał także, czy w chwili wypadku dzieci były ubrane w kurtki. Ich ojciec odpowiedział, że nie pamięta.

Niezorientowanym to pytanie może wydawać się zaskakujące, jednak w kontekście obrony oskarżonego (na zasadzie wszystkie chwyty dozwolone) oraz w kontekście obrażeń odniesionych przez dzieci ma znaczenie. To kwestia bezpieczeństwa podczas jazdy oraz w razie kolizji, czy wypadku każdego kierowcy lub pasażera. Założenie pasów na puchową kurtkę powoduje, że nie przylegają one do ciała, gdyż taka kurtka wytwarza izolacyjną poduszkę. Mogą nie działać i nie chronić tak, jak powinny, gdy dochodzi do wypadku. Założone na puchówkę ze śliskiego materiału mogą się ześlizgnąć, co na skutek szarpnięcia wywołanego siłą zderzenia może doprowadzić do obrażeń, w tym wywołanych przez biodrową część pasa.

Na następnych rozprawach przesłuchani zostaną kolejni świadkowe oraz biegli powołani w tej sprawie (m.in. z zakresu rekonstrukcji wypadków, czy oddziaływania środków psychoaktywnych).

Sąd przedłużając oskarżonemu tymczasowe aresztowanie do 12 maja nie uwzględnił wniosku jego obrońcy o zastosowanie poręczenia majątkowego, dozoru policji i zakazu opuszczania kraju, czyli możliwości uczestniczenia w procesie z wolnej stopy.

[FOTORELACJA]6058[/FOTORELACJA]

 

(Tekst i fot. J.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

MirekMirek

10 2

Nic nie usprawiedliwia sprawcy oraz nie powinno wpłynąć na złagodzenie wyroku, ale z trzeba zwrócić uwagę, że przewożenie dzieci w wieku 3-5 lat na podkładce / poduszce zamiast fotelika jest nieprawidłowe! Te dzieci dla własnego bezpieczeństwa w tym wieku powinny jeździć w foteliku. Temat kurtek jest bardziej kontrowersyjny, bo jednak jak tu zimą dziecko zapakować do samochodu bez kurtki, szczególnie na krótki dystans. Fotelik jest jednak obowiązkowy

14:53, 04.02.2022
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

GoscGosc

4 2

No i guzik prawda. Bo homologowana podkładka też jest dopuszczalna powyżej 15kg

17:41, 04.02.2022

xxxxxx

5 5

"Nie pamięta..."

17:27, 04.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xxxxxxxx

10 3

Jak jest trójka małych dzieci to powinny być trzy foteliki. Nie inaczej. Albo wozimy tyle dzieci, ile fotelików się w aucie zmieści.

17:29, 04.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LodaLoda

13 4

A narkomanów trzeba tępić . Nie powinien prowadzić pod wpływem . Cpnuny tak mają pierw się naćpa a potem nie panuje nad syruacja

17:37, 04.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

XxxXxx

5 9

Wspolwinna jest matką i dobrze o tym ta rodzina wie po to chcą niejawnej rozprawy żeby ludzie się nie dowiedzieli prawdy nie ma takiej możliwości żeby dzieci z pasów wyrwalo

19:00, 04.02.2022
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

YyyYyy

8 3

To lepiej pić ,ćpac i wciagac g.... bo i tak poszkodowany bedzie winny bo w kurtce jechac. Smiech na sali dożywocie i koniec i bez prawka z zakazem

19:34, 04.02.2022

A.A.

14 5

Co WY piszecie za bzdury?! Gość był naćpany i miał zakaz kierowania. Leszno jest małe, kto zna choć trochę sprawcę to wie, ze cały czas chodził naćpany i się zachowywał, jakby królem miasta był. Wiec nie piszcie tu o jakiś fotelikach w kontekście tej sytuacji, bo następnym razem może wjedzie w Wasze dziecko i je zabije. Ciekawe czy wtedy tez będziecie go bronić…?

21:15, 04.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

NikośNikoś

9 1

Tutaj nikt nie broni sprawcy - był naćpany więc wina jest oczywista i żadnej taryfy ulgowej.
Natomiast to by dzieci były przewożone w fotelikach, a nie na podstawkach to zupełnie inna sprawa i też bardzo ważna. Nie ma wpływu na winę w tym przypadku, ale trzeba sobie to uświadomić, że najlepszą ochronę daje prawidłowo zapięty fotelik - dziecko jest dodatkowo chronione.

22:34, 04.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

linia_obronylinia_obrony

1 1

linia obrony linią obrony, wyrok powijien być kwestią bezdyskusyjną
gość ma zakaz prowadzenia - a prowadzi
i doprowadza do wypadku ze skutiiem śmiertelnym
tu nie ma co drążyć innych wątków, setki tysięcy rozpraw czekają na wolną wokandę

23:29, 05.02.2022
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

XxxXxx

0 0

A dlaczego nie drążyć? Gdyby wszystko było wporzadku i dzieci pozapinane w pasy to by do takiej tragedii nie doszło pociągnąć matkę do współwinnej śmierci dziecka i do zagrożenia życia pozostałej dwojki

17:56, 06.02.2022

Vd hcVd hc

0 2

Jeśli mnie zdarzyło by się coś takiego żądał bym uniewinnienia sprawcy i wtedy sam wymierzył bym sprawiedliwość.

19:24, 06.02.2022
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

A. A.

0 0

Jeśli dalej będzie takie pobłażanie w tych sprawach to do tego dojdzie… ze ludzie zaczną sami wymierzać sprawiedliwość. Bo co na końcu zostanie, jak Ci gnój zabije rodzine, a potem bedzie z uśmiechem po ulicy chodził.

22:49, 07.02.2022

Obywatel LesznaObywatel Leszna

0 0

To rozumiem. Mogę śmiało auto grzać na parkingu z 20 minut. Dzieci ubieram, przede wyjściem z mieszkania/domu, dzieciaki rozbieram z zimowych kurtek, w samochodzie. Dojeżdżam do żłobka -przedszkola- szkoły i w i auce zakładam zimowe kurtki. Czy ktoś się dobrze czuję

21:04, 07.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LESZNO LESZNO

0 0

Jego w tym miejscu i czasie jako kierowcy pojazdu mechanicznego nie powinno być. I koniec tematu. Wyrok sądu - kara. Tej kobiety z dziećmi, też nie powinno tam być. Koniec tematu. Wyrok sądu - kara

19:56, 08.02.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%