Prokuratura Rejonowa w Lesznie wszczęła śledztwo w sprawie prawdopodobnej próby samobójczej 50-letniego mieszkańca miasta.
Chodzi o znanego w Lesznie przedsiębiorcę, właściciela pubu w centrum miasta. Mężczyznę znaleziono w tym lokalu ciężko rannego. To było w czwartek, 1 grudnia.
Pierwsi do pubu weszli strażacy, którzy poradzili sobie z zamkniętymi drzwiami. Zostali wezwani do interwencji po przekazaniu tak zwanej formatki z Centrum Powiadamiania Ratunkowego.
Po wejściu do lokalu strażacy zastali nieprzytomnego mężczyznę z ranami ciętymi ręki i obrażeniami głowy. Zatamowali mu krwawienie. W pewnej chwili mężczyzna utracił funkcje życiowe, strażacy przywrócili mu je resuscytacją krążeniowo-oddechową. Mężczyznę zabrało do szpitala pogotowie ratunkowe. Jest w bardzo ciężkim stanie.
Policja lakonicznie informuje o tym zdarzeniu, podkreślając, że nie ma ono charakteru przestępczego.
Podobnie wypowiada się prokuratura w Lesznie.
- Wszczęliśmy śledztwo w oparciu o artykuł 151 Kodeksu karnego dotyczącego podżegania do samobójstwa - mówi Przemysław Grześkowiak, prokurator rejonowy w Lesznie. - Śledztwo jest na początkowym etapie. Policja pod naszym nadzorem ustala szczegóły tego zdarzenia.
Artykuł 151 jest w pewnym sensie „dopasowany” do charakteru tego, co się stało. Samobójstwo, czy próba samobójcza nie są penalizowane, natomiast śledztwo należy „ubrać” w artykuł Kodeksu karnego, stąd postępowanie jest prowadzone w oparciu o art. 151. To jedyna możliwość w tego rodzaju sprawach i standardowa procedura.
Po Lesznie krążą coraz śmielsze - jeśli można tak to określić - a co za tym idzie może nawet fantazyjne wersje tego, co miało wydarzyć się w pubie. Oficjalna, śledcza wersja dotyczy usiłowania samobójstwa.