22-latka pędziła do Rydzyny 190 km na godzinę! Za nadmierną prędkość była już karana i to nie raz!

W ostatnich dniach leszczyńscy funkcjonariusze zatrzymali trzech kierowców, którzy stracili swoje prawa jazdy za nadmierną prędkość. Wśród nich była 22-laka z Leszna, która pędziła z prędkością prawie 190 kilometrów na godzinę!

Policjanci zatrzymali kobietę, gdy jechała oplem dwupasmówką w kierunku Rydzyny z prędkością 188 km/h, czyli o 88 km za dużo.

- Kobieta posiada prawo jazdy od dwóch lat, a już przekroczyła dopuszczalną ilość 24 punktów karnych – mówi Monika Żymełka, rzeczniczka leszczyńskiej policji. - Ponadto była w minionych dwóch latach karana za podobne wykroczenia, co spowodowało, że tym razem otrzymała mandat w tak zwanej recydywie, czyli w wysokości 5 tysięcy złotych, a poza tym 15 punktów karnych. Policjanci zatrzymali jej prawo jazdy, które może odzyskać po sprawdzeniu kwalifikacji kierowcy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego.

Kolejnym piratem drogowym był 22-latek z powiatu górowskiego, który „popisywał się” brawurową jazdą na całej długości Alei Konstytucji 3 Maja w Lesznie. Policyjny videorejestrator wskazał, że kierowca audi jechał z prędkością 135 km/h, tymczasem na tym odcinku drogi obowiązuje „siedemdziesiątka”. Mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 2 tysięcy złotych i 14 punktów karnych, ponadto – za jazdę z taką prędkością w obszarze zabudowanym - stracił prawo jazdy na 3 miesiące.

To samo spotkało 32-latka z powiatu gostyńskiego, który na Kąkolewskiej w Lesznie jechał z prędkością 120 km/h - o 50 km/h za dużo. Został ukarany mandatem i punktami, a prawo jazdy będzie mógł odzyskać za 3 miesiące.

- Często osoby siedzące za kierownicą, które znacznie przekroczyły dopuszczalną prędkość jazdy, proszą policjantów o pobłażliwe traktowanie – dodaje Żymełka. - Tłumaczą, że się spieszyli, że do pracy, że do lekarza, że to tylko ten jeden raz… Tymczasem nasi policjanci ruchu drogowego widzieli już wiele druzgocących obrazów ludzkich cierpień, dramatów rodzinnych spowodowanych właśnie nadmierną prędkością jazdy. Dlatego nie mają pobłażania dla kierowców z „ciężką nogą”.