Dwie skrzynki z pączkami, bułkami i drożdżówkami padły łupem złodziei w jednej z wiosek koło Rydzyny. Kto to zrobił?
Do kradzieży doszło we wtorek rano, jednak leszczyńska policja poinformowała o zatrzymaniu dwóch sprawców dopiero w środę. To 32-latek z gminy Rydzyna i 38-latek z powiatu górowskiego. Skrzynki z pączkami, bułkami i drożdżówkami ukradli sprzed wiejskiego sklepu, chwilę po ich przywiezieniu przez dostawcę.
- Właścicielka sklepu zauważyła, jak sprawcy kradzieży odjeżdżają samochodem i zapamiętała numer rejestracyjny auta - mówi Monika Żymełka, rzeczniczka leszczyńskiej policji. - Podczas rozmowy z funkcjonariuszami patrolu, który przyjechał do wioski, otrzymała informację, że samochód stoi w kompleksie leśnym na pograniczu gminy Rydzyna i powiatu górowskiego.
Policjanci pojechali sprawdzić tę informację. W zaparkowanym w lesie oplu znajdował się 32-letni mieszkaniec gminy Rydzyna. Na tylnym siedzeniu leżała pusta skrzynka i okruchy po pieczywie. W bagażniku znajdowała się natomiast cześć skradzionego towaru. Kierowca od razu przyznał się do kradzieży. Policjanci ustalili drugiego sprawcę, 38-latka z powiatu górowskiego. Mężczyźni podzielili się łupem. Nie powiedzieli, co chcieli z nim zrobić. Za kradzież kwalifikowaną jako wykroczenie odpowiedzą przed sądem.
pączuś13:24, 21.02.2020
0 0
Pewnie do końca życia jusz na pączki nie spojżą bo te pączki będa musieli odsiedzieć ale co mieli tłusty czwartek z przygodami to ich 13:24, 21.02.2020