Od 30 lat na leszczyńskiej Starówce, przy ul. Słowiańskiej 3 klientów gości sklep odzieżowy Gral. Odwiedzając go można odnieść wrażenie, jakby czas przestał pędzić. Tak działa klimat, jaki udało się stworzyć Wioletcie Lewandowskiej, która w ubieraniu pań odnalazła swoją pasję.
- Mój sklep prowadzę z pasją i zaangażowaniem. Może trochę nieświadomie stworzyłam w nim klimat, który sprawia, że nasi klienci czują się w nim dobrze i może nawet na moment odrywają się od otaczającego nas pędu - mówi z uśmiechem Wioletta Lewandowska, właścicielka sklepu odzieżowego Gral. - W naszej ofercie oczywiście są rzeczy, które nosimy na co dzień. Wykonanie z miękkich tkanin spódnice, sukienki, sweterki itd. Uwielbiam len i wełnę, dlatego staram się, aby tego u nas nigdy nie zabrakło. Czapki i szale wykonywane są własnoręcznie pod naszą marką Slonig, niejednokrotnie na indywidualne zapotrzebowania i zamówienia klientów. Naszym zamiarem jest sprawić radość osobom, które noszą kupione u nas rzeczy, bo robione są w wielkim zaangażowaniem.
Niewątpliwie wrażliwość estetyczna właścicielki sklepu wpływa na wyjątkową atmosferę zakupów w Gralu. Odwiedzające sklep panie, a także pojawiający się tam rzadziej panowie mogą liczyć na dobrą radę pań Wioletty i Lidki, na przykład, kiedy do ubioru trzeba dobrać dodatki.
- Zawsze uważałam, że sklepy na Starówce powinny mieć swój klimat. Fajnie jak można w nich znaleźć również rzeczy i przedmioty wykonane przez indywidualnych wytwórców - dodaje pani Wioletta. - Oferujemy broszki wypalane w szkle, które nazywam "laleczkami", a wędrują do nas aż z Gdyni, drewniane korale w różnych kolorach, sznurkowe torebki z malowanymi elementami, czy właśnie wełniane czapki na każdą porę roku. Mój sklep ma za zadanie nie tylko ubrać panie, ale sprawić żeby poczuły się swobodnie, a klimat jaki w nim panuje ma poprawić im samopoczucie.
Pani Wioletta część swoich odzieżowych propozycji prezentuje na Facebooku TUTAJ. Pisze tam również o ciekawych miejscach na Starówce w cyklu "Jak dobrze mieć sąsiada".
- Uważam, że jest tyle ciekawych ludzi i miejsc wokół nas, że warto podzielić się tym z innymi - wyjaśnia Wioletta Lewandowska. - W czwartki zawsze przedstawiam na Facebooku w ramach akcji "Jak dobrze mieć sąsiada" właśnie sylwetki ludzi oraz to, czym się zajmują, do czego też zachęcam innych. To nas nic przecież nie kosztuje, a warto pokazać, ile ciekawych miejsc stworzonych przez ludzi nas otacza. Praca, pasja, twórczość jest wokół nas, wystarczy tylko pokazać.