Rondo w Lesznie jest źle oznakowane! Potwierdził to sąd! Co to oznacza dla kierowców? (film)

Kilka razy zarówno na portalu, jak też w gazecie "ABC" pisaliśmy o kontrowersjach wokół organizacji ruchu na Rondzie im. Żwirki i Wigury w Lesznie. W środę sprawę opisał ogólnopolski portal onet.pl, bo jak się okazuje - trafiła ona do sądu. 

Rondo im. Żwirki i Wigury (na zjeździe z wiaduktu, przy pływalni Akwawit) powstało po przebudowie ulicy Szybowników. Zostało oddane do użytku w roku 2022 i od razu budziło sporo wątpliwości. Kierowcy skarżyli się na niejasne przepisy regulujące jazdę po nim. W tym miejscu dochodziło też i wciąż dochodzi do wielu kolizji. 

[WIDEO]664[/WIDEO]

Jak się okazuje sprawa ronda w Lesznie była omawiana podczas niedawnego Kongresu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 2025 w Krakowie. 

Mówił o nim mecenas Jonatan Hasiewicz. Cytując za onet.pl prawnik: "Pokazał obraz ronda w Lesznie z naszkicowanym zdarzeniem drogowym. I zapytał salę: kto jest winny tej kolizji? Na to pytanie policjanci nie potrafili odpowiedzieć". 

Mecenas opowiedział o zdarzeniu, gdzie kierowca został przez policję ukarany mandatem za nieprawidłową jazdę po rondzie. 

Kierowca oddał sprawę do sądu i wygrał. 

Jego prawnik - Jonatan Hasiewicz udowodnił, że organizacja ruchu na rondzie "została wykonana wadliwie". Prawnik powiadomił o tym także Wielkopolski Urząd Wojewódzki w Poznaniu. 

Chodzi o to, że zgodnie z przepisami rondo w Lesznie jest za małe, aby wyznaczać na nim pasy ruchu. Powinno mieć średnicę przynajmniej 65 m, a ma 40 m. Po drugie - linia P-1d (pojedyncza przerywana) powinna być "stosowana do rozdzielania ruchu w tym samym kierunku" tymczasem "na rondzie w Lesznie powoduje przecinanie się kierunków ruchu". 

Z tych powodów, wskazanym przez mecenasa, 22 sierpnia 2024 roku wojewoda wielkopolski uznał organizację ruchu na Rondzie im. Żwirki i Wigury za nieprawidłową. 

W wyroku z 29 sierpnia 2024 roku Sąd Rejonowy w Lesznie uznał, że: "Nie można przypisać odpowiedzialności za niezachowanie należytej ostrożności w sytuacji, w której oznakowanie na drodze, także poziome, wprowadza uczestników w błąd. Jest to więc oznakowanie mylące, sugerujące różne sposoby jazdy po rondzie i w ocenie sądu takie oznakowanie nie może stanowić podstawy do przypisania żadnemu kierowcy odpowiedzialności za zdarzenie drogowe, bowiem ruch drogowy powinien być zorganizowany w taki sposób, aby nie wymagał od kierowcy szczegółowych analiz organizacji ruchu z mapą topograficzną".      

Leszno nie jest jedynym przykładem złego oznakowania organizacji ruchu na rondach, ale wygrany przez kierowcę proces może spowodować, że inni użytkownicy dróg będą odmawiali przyjmowania mandatów i zaczną pozywać samorządy o naprawę szkód powstałych po kolizji. 

I tak Leszno i rondo w Leszno jest na ustach całej drogowej Polski.

Cały materiał onet.pl tutaj.