Zamknij

Łukasz Borowiak i Grzegorz Rusiecki znów stoczą "Bój o Leszno". Kto tym razem ma większe szanse na zwycięstwo?

07:00, 30.01.2024 Lidia Matuszewska, Fot. ABC Aktualizacja: 19:59, 01.02.2024
Skomentuj
reo

Grzegorz Rusiecki, poseł Platformy Obywatelskiej wystartuje w wyborach na prezydenta Leszna. Dlaczego chce zamienić mandat w sejmie na posadę w urzędzie? Bo jak mówi, pora odsunąć od władzy w Lesznie PiS i powiązanego z PiS-em prezydenta Łukasza Borowiaka.

Ogłoszenie kandydatury Grzegorza Rusieckiego odbyło się w poniedziałkowy wieczór, 22 stycznia w ratuszu w Lesznie, podczas spotkania sympatyków Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej z marszałkinią senatu Małgorzatą Kidawą-Błońską. Główna sala w najważniejszym budynku Leszna była wypełniona ludźmi, nie da wszystkich starczyło krzeseł. W spotkaniu uczestniczyło około 150 osób. Kiedy Barbara Mroczkowska, wiceprzewodnicząca PO w Lesznie, odsłoniła tablicę z podobizną Rusieckiego i ogłosiła, że poseł kandyduje na prezydenta rozległy się brawa, a zebrani zaczęli skandować "Grzegorz!". Rusiecki dostał poparcie całej Rady Powiatowej PO w Lesznie, nie miał konkurencji. 

Od Lewicy do Platformy Obywatelskiej

Grzegorz Rusiecki 28 lutego skończy 41 lat. Ponad połowę z nich spędził w polityce. Polityczną karierę zaczynał będąc uczniem I LO w Lesznie. Wtedy dostał się do dopiero co utworzonej Młodzieżowej Rady Miasta Leszna. Został jej przewodniczącym. Szybko zauważyli go działacze ówczesnej Lewicy i zaproponowali mu start ze swojej listy w wyborach do Rady Miejskiej Leszna. Wszedł do rady, studiował prawo, był coraz bardziej rozpoznawalny. Do partii nie wstąpił, ale z nią sympatyzował. Był m.in. asystentem europosłanki i baronowej Lewicy Krystyny Łybackiej.

W latach 2011-2014 Grzegorz Rusiecki był wiceprezydentem Leszna. Bardzo liczył, że w roku 2014, jako kandydat Lewicy, wystartuje w wyborach prezydenckich. Tak się nie stało, partia zdecydowała inaczej. Tomasz Malepszy, który rządził miastem już od 16 lat, wbrew wcześniejszym deklaracjom, postanowił jednak zawalczyć o kolejną, już piątą, kadencję. Malepszy wybory przegrał. Rusiecki został radnym. Zawiódł się na Lewicy, nie widział w niej szansy ani dla siebie, ani dla innych młodych ludzi. Nie pomylił się zresztą, bo dziś Lewica w Lesznie ma tylko jedną radną - bez inicjatywy i bez własnego zdania.

Rusiecki w roku 2017, po kilku miesiącach bezpartyjności, wstąpił do Platformy Obywatelskiej, a niebawem został wicestarostą leszczyńskim. W roku 2019 z powodzeniem wystartował do sejmu. Do wyborów podszedł spokojnie, nie licząc na wygraną. Miał wesprzeć listę i zrobić dobry wynik. Zdobył mandat. Bez napinki, nieco zaskoczony.

W kampanii parlamentarnej w roku 2023 było już zdecydowanie inaczej. Ostro walczył o reelekcję, ale też o zwycięstwo całej ówczesnej opozycji - KO, Lewicy i Trzeciej Drogi. Głosów przysporzyła mu na pewno wizyta Donalda Tuska w Lesznie. Grzegorz Rusiecki był jej gospodarzem. Planowano, że premier spotka się w Lesznie tylko z lokalnym przedsiębiorcą, a w ratuszu porozmawia z młodzieżą. Ale na Rynek przybyły tłumy, więc Donald Tusk wyszedł do ludzi. W swoim wystąpieniu z imienia i nazwiska podziękował Grzegorzowi Rusieckiemu. Dla potencjalnych wyborców posła z Leszna to musiało mieć znaczenie. 

Dopiero co dostał się do sejmu...

W nowej, obecnej kadencji sejmu Grzegorz Rusiecki został wiceprzewodniczącym Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Czy liczył na więcej? Mógł zostać sekretarzem stanu w którymś z ministerstw, mógł zostać członkiem jednej z komisji śledczych? Nie ma żadnej takiej posady. Dla obserwatorów lokalnego życia politycznego to był pierwszy znak - Rusiecki nie dostał ważnej funkcji w Warszawie, bo ma wystartować w wyborach na prezydenta Leszna. Bo jak nie on, to kto?

- Platforma w Lesznie ma krótką ławkę kadrową, więc Grzegorz Rusiecki - jako szef leszczyńskich struktur PO - nie miał innego wyjścia i musi startować w wyborach na prezydenta Leszna. Wiem, że była na niego presja ze strony władz wielkopolskich i centralnych partii - twierdzi obecny prezydent miasta Łukasz Borowiak, kiedyś także członek PO i poseł tej partii. 

Grzegorz Rusiecki oficjalnie widzi to inaczej. Mówił o tym podczas poniedziałkowej prezentacji jego kandydatury w leszczyńskim ratuszu. Zaraz po tym, jak dostał owacje, przyznał, że spodziewa się pytania o to, dlaczego dopiero co chciał być posłem, a już chce być prezydentem. Jego odpowiedź jest taka: - 15 października zmieniliśmy Polskę, pogoniliśmy PiS i budujemy nową, lepszą, wspólną, akceptującą różnice Polskę. I bardzo by mi zależało, żebyśmy 7 kwietnia rozpoczęli w Lesznie budowanie lepszego miasta, pogonili PiS, któremu dziś przewodzi prezydent Łukasz Borowiak i zaczęli zmieniać nasze miasto.

- Mam wrażenie, że Grzegorz Rusiecki i jego otoczenie cały czas żyją sprawami centralnymi. Tymczasem my tutaj, lokalnie, jesteśmy już tym zmęczeni - komentuje Łukasz Borowiak. - Pan Rusiecki stara się przypiąć mi łatkę "pisiora". A ja bym wolał, żebyśmy porozmawiali o tym, co zostało w Lesznie zrobione. Co ja zrobiłem przez 9 lat mojej prezydentury, a co zrobił Grzegorz Rusiecki, gdy był wiceprezydentem miasta, moim zdaniem miernym. Asfalt i chodnik na ulicy nie mają legitymacji partyjnej. Gdybym nie korzystał z pieniędzy z rządowego Polskiego Ładu, nie mógłbym realizować tylu inwestycji i spotkałbym się z zarzutami ze strony mieszkańców. W kampanii wyborczej będę przypominał dokonania dwóch moich kadencji, od roku 2014 do teraz. I chciałbym z Grzegorzem Rusieckim rozmawiać o Lesznie, a nie o partiach politycznych.

Bezpartyjny, czy pisowski?

Łukasz Borowiak od 10 lat nie należy do żadnej partii. Wybory wygrywa z lokalnego komitetu PL 18 swojego imienia i taki wystawi także w tym roku. Rządzi Lesznem w koalicji z PiS-em, z PiS-u ma wiceprezydenta Piotra Jóźwiaka. Bez PiS-u Łukasz Borowiak - jako włodarz miasta - miałby o wiele trudniej i to nie podlega żadnej dyskusji. Wciąż ciążą na nim obchody 98. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego, które w roku 2016 pisowska administracja rządowa zorganizowała na Rynku w Lesznie (mimo, że Leszno udziału w powstaniu nie brało), w kontrze do wydarzeń przygotowanych w Poznaniu przez marszałka województwa wywodzącego się z PO. Marszałek nie chciał w Poznaniu wojska i apelu smoleńskiego. W Lesznie na Rynku było jedno i drugie.

Łukasz Borowiak w Platformie jest przegrany. Goszcząca w poniedziałek w Lesznie marszałkini Kidawa-Błońska nie wyraziła zainteresowania spotkaniem z prezydentem mimo, że zaproszenie takie zostało wysłane z Urzędu Miasta do Kancelarii Senatu. Ważny polityk z obecnego obozu rządzącego zasugerował nam, że Lesznu i obecnemu prezydentowi ciężko będzie teraz uzyskać jakiekolwiek pieniądze z Warszawy. No, chyba że 7 kwietnia dojdzie do zmiany władzy i włodarzem miasta zostanie Grzegorz Rusiecki. 

Już ta pierwsza wymiana zdań: Borowiak jest z PiS-u, a Rusiecki był miernym wiceprezydentem, wskazuje na to, że samorządowa kampania wyborcza w Lesznie nie będzie nudna. W 2018 roku, kiedy panowie rywalizowali ze sobą po raz pierwszy, było ostro i niesmacznie. Nie odbyło się także bez procesów sądowych. Jedna ze spraw dotyczyła miejsca zamieszkania Grzegorza Rusieckiego. Łukasz Borowiak zarzucił swojemu rywalowi, że wbrew temu, co deklaruje, nie mieszka w Lesznie, tylko w Święciechowie. Tłumaczenia Grzegorza Rusieckiego przekonały sąd, ale niekoniecznie wyborców. Afera z miejsce zamieszkania była jedną z głównych przyczyn wyborczej porażki Rusieckiego. Przypomnijmy, że wybory przegrał wtedy już w pierwszej turze. Borowiak go zdeklasował - zdobył aż 14.355 głosów (53,47%). Rusiecki tylko 8897 (33,14%). Dziś - na pewno - Grzegorz Rusiecki mieszka w Lesznie, na Zatorzu, a niedowiarków zaprasza na spacer po okolicy. 

To nie będzie spokojna kampania

- W kampanii wyborczej zaprezentujemy bardzo dobry program i wspaniałych kandydatów do Rady Miejskiej - mówił Grzegorz Rusiecki w poniedziałek, tuż po swojej nominacji, stojąc u boku marszałkini senatu, przed lokalnymi dziennikarzami i kamerami ogólnopolskich telewizji, w ratuszu, w reprezentacyjnym gabinecie prezydenta Leszna. - Chcemy, aby nasza kampania była pozytywna. Będziemy mówić o tym, co należy zrobić z tego, co w poprzednich latach nie zostało zrobione. Absolutnie nie zamierzamy prowadzić kampanii negatywnej. Będę budował wspólnotę i nie będę nikogo wykluczał. Leszno zasługuje na czyste powietrze i otwarte umysły - deklarował.  

Przed swoimi sympatykami zapewniał: - My naprawdę Leszno mamy w sercach i nie jest dla nas bez znaczenia, co dzieje się w naszej małej ojczyźnie. Są takie momenty w naszym życiu, kiedy dla dobra publicznego, dla sprawy, trzeba posłuchać serca. Moje serce podpowiada mi, że 7 kwietnia będziemy mieć nowego prezydenta w Lesznie!

W spokojną kampanię obu panów uwierzyć trudno.

Borowiak i Rusiecki nie żywią do siebie sympatii. Kiedy 15 października ubiegłego roku Grzegorz Rusiecki po raz drugi dostał się do parlamentu, a w Lesznie zrobił najlepszy wynik spośród wszystkich startujących do sejmu kandydatów (zagłosowało na niego 10.186 osób, co trzeci dorosły mieszkaniec miasta), Łukasz Borowiak nie złożył mu gratulacji. Choć z telefonem się nie rozstaje, nie zadzwonił, nie przysłał wiadomości. Do dziś tego nie zrobił. Może to drobnostka, ale w polityce ma kolosalne znaczenie. Rusiecki to teraz polityk partii rządzącej i każdy samorządowiec wie, że prywatnie można go nie lubić, ale "zawodowo" lub jak kto woli "w interesie miasta i jego mieszkańców" (to slogan jakże często używany przez przedstawicieli lokalnej władzy) należy z nim dobrze trzymać.

Borowiak, Rusiecki lub ktoś trzeci

Czy Grzegorz Rusiecki ma szansę pokonać w wyborach obecnego prezydenta Leszna? Tak, i to większe niż w roku 2018. Dziś jest bogatszy o niemal 5 lat funkcjonowania w wielkiej polityce - w sejmie. Dziś jest członkiem koalicji rządzącej, znającym polityków piastujących najwyższe urzędy w kraju. Dziś ma za sobą Zatorze, tę część miasta, która od kilkudziesięciu lat czeka na przebudowę ulicy Święciechowskiej. To aktywni mieszkańcy, wygrywają każdy Budżet Obywatelski Leszna, w ostatnich wyborach mocno wspierali urzędującego prezydenta i jego komitet wyborczy. Dziś nie popierają Łukasza Borowiaka, ani swojej radnej, która dostała mandat z prezydenckiego komitetu. Nie ma ulicy, nie będzie głosów.

Za Łukaszem Borowiakiem stoją dokonania minionych 9 lat. Trzeba oddać mu sprawiedliwość, że w tym czasie Leszno się zmieniło. Ma inwestycje, którymi może się pochwalić - odnowiony ratusz, nowoczesną bibliotekę, placówki oświatowe w Zaborowie, zmodernizowany Trapez, zrewitalizowane parki i nowe boisko ze sztuczną trawą. Jego sukcesem jest na pewno utworzenie spółki Lotnisko Leszno, która od lat organizuje największe pokazy lotnicze w Polsce, a może i Europie. Łukasz Borowiak konsekwentnie, od początku sprawowania urzędu, wspiera organizacje pozarządowe, w których działa kilka tysięcy osób. 

O wyborczym sukcesie każdego z kandydatów zdecyduje sposób prowadzenia kampanii i ludzie, którzy za nimi stoją. I jasne deklaracje, co z ulicą Święciechowską i drogą na Gronowo. Kiedy obie te inwestycje będą zrealizowane? Skąd będą finansowane?   

Jeśli Grzegorz Rusiecki wygra wybory zostanie drugim najmłodszym prezydentem Leszna w historii miasta - będzie miał 41 lat. Obecny prezydent po raz pierwszy obejmował urząd pod koniec 2014 roku, a roku 2015 skończył 40 lat.

Jeśli zwycięży Łukasz Borowiak ma szansę rządzić miastem 15 lat, tylko o rok mniej niż najdłużej sprawujący ten urząd prezydent Tomasz Malepszy. 

No, chyba że wybory wygra ktoś trzeci - czarny koń, kandydat lub kandydatka PiS-u, Konfederacji, Trzeciej Drogi. Póki co innych, oficjalnych kandydatur, nie ma. 

(Lidia Matuszewska, Fot. ABC)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(19)

asas

14 2

Nie będzie więcej kandydatów? 07:08, 30.01.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

do as do as

2 1

Oficjalny start potwierdziło póki co dwóch. I jedna pani napisała na swoim facebooku, że będzie startować. 09:08, 31.01.2024


reo

XdXd

3 3

Gratuluję rzetelnego tekstu, czyli jak pani chce, to można. A fragment o liczebnosci i własnym zdaniu radnej lewicy jest kapitalny. Brawo! 09:02, 30.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JolaJola

21 9

Czas na zmiany 09:32, 30.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BartekBartek

4 4

Co do „najmłodszego” prezydenta, to Borowiak nie miał chyba nawet 40 lat jak wygrał wybory z Malepszym. 10:40, 30.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zawszelkącenęzawszelkącenę

15 4

Tak zarzucali Panu Posłowi Grzegorzowi Rusieckiemu, że jest pogodny, uśmiechnięty ... 11:29, 30.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wyborywybory

16 3

Wybory samorządowe 2014. Gdyby GRZEGORZ RUSIECKI w 2014 roku kandydował na Prezydenta Miasta Leszna, prawdopodobnie BYŁBY PREZYDENTEM. Nie kandydował wtedy na Prezydenta Miasta Leszna prawdopodobnie dlatego, że kandydował (na piątą kadencję) Tomasz Malepszy, dotychczasowy Prezydent Miasta Leszna, jego dotychczasowy zwierzchnik i ten któremu mógł zawdzięczać powierzone stanowisko wiceprezydenta miasta (Grzegorz Rusiecki był w latach 2011 do 2014 Wiceprezydentem Miasta Leszna) czyli można przypuszczać, że w wyborach na Prezydenta Miasta Leszna Grzegorz Rusiecki ustąpił miejsca kandydującemu Tomaszowi Malepszemu i kandydował tylko do Rady Miejskiej Leszna. Należy podkreślić, że w 2014 roku Tomasz Malepszy kandydował w wyborach i na Prezydenta Miasta Leszna i do Rady Miejskiej Leszna. Wyniki wyborów samorządowych 2014 do Rady Miejskiej Leszna. Rusiecki Grzegorz 879 głosów, Malepszy Tomasz 425 głosów. Grzegorz Rusiecki był zdecydowanym liderem wyników wyborów samorządowych 2014 roku do Rady Miejskiej Leszna.

Wybory samorządowe 2018. W wyborach do Rady Miejskiej Leszna w dalszym ciągu Grzegorz Rusiecki jest liderem zaufania mieszkańców. Grzegorz Rusiecki zdobył 1347 głosów, z kolejnym wynikiem kandydat Łukasz Borowiak zdobył 1311 głosów.

Niektórzy mówią, że to, że Prezydentem Miasta Leszna jest Łukasz Borowiak – zawdzięczamy Tomaszowi Malepszemu. Tomasz Malepszy dziś, 17.01.2024 r., ocena internautów poparcia startu Tomasza Malepszego w najbliższych, kolejnych wyborach: poparcie 10 procent, ocena negatywna 78 procent. Komentarze internautów: naprawdę? Nie czas już na odpoczynek?, jprd, Panu już dziękujemy, czas na ciepłe kapcie i fotel.

11:48, 30.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Koleżanka po fachuKoleżanka po fachu

4 11

Gratuluję artykułu! Sama nie jestem mieszkanką Leszna, ale jest mi bliskie z racji powiązań rodzinnych i w przeszłości zawodowych. Tekst bardzo dobrze krok po kroku opisuje drogę obu kandydatów i daje pełen pogląd sytuacji. Szczególnie dla osób, które nie śledzą aż tak bardzo na co dzień leszczyńskiej polityki. Mieszkańcom Leszna też z pewnością artykuł przypomni wiele faktów. Pozdrawiam :) 18:19, 30.01.2024

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

odpowiedźodpowiedź

5 0

Pani wierzy w rzetelne dziennikarstwo? I to jeszcze Pani jest po fachu? Skąd Pani wie, że to, co opisane, jest rzetelne? Wiadomości należy czerpać z różnych źródeł i dopiero na tej podstawie wyrobić sobie pogląd w sprawie a nie na podstawie jednego artykułu w jednym źródle. 11:46, 31.01.2024


pytaniapytania

5 0

Gdzie Pani teraz (w Polsce) mieszka? Jakie miasto może Pani porównać z Lesznem? 11:56, 31.01.2024


123123

6 3

Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. I na to liczę. Żaden z tych dwóch do tej funkcji nie dorósł. Czekam na kolejnych kandydatów 19:35, 30.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

okiem nieżużlowcaokiem nieżużlowca

14 5

Wybory wygra Rusiecki na fali ostatnich wyborów parlamentarnych, i nie pomogą Borowiakowi te pisiowe realizacje inwestycji. Naród się wypowiedział i przyjdzie zmiana w Lesznie. Czy dobrze? Czas oceni. Rusiecki podkreśla znaczenie wspolnoty, bo wie, że nie osiągnięto jej wyżyn w ostanich latach. Próbowano. Za to zrealizowano dużo inwestycji chciałoby się rzec za wszelką cenę... 23:26, 30.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

niktnikt

2 6

Mam pytanie czy te dwie wypowiedzi nie wykluczają się
1.POGONIMY pis !!!!
2.Chcemy, aby nasza kampania była pozytywna !!!!!
Deklaruje Rusiecki
ten człowiek prawdy chyba nigdy nie powie ale w Lesznie chyba nie mieszka bo ciągle go widzę albo w sejmie albo w telewizji jak to jest z tym adresem ? a w Święciechowie też nie mieszkał to był tylko adres wiem bo byliśmy sąsiadami ;)
19:49, 31.01.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

FilologFilolog

4 0

Naprawdę ktoś gratuluje autorce takiego tekstu? Przecież to politycznie zorientowane wypociny, napisane naprawdę kiepskim językiem. Czym tu się zachwycać? 🙄 20:45, 01.02.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LesLes

4 3

Stawiam na pana Borowiaka . Pewniak ! 22:57, 03.02.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kikkik

1 1

redaktorka manipuluje jak zawsze, taka to prawdy nigdy nie napisze, bo wspiera ... ?
poczekajcie na kolejne wypociny...i zobaczycie kto ją chwali 21:44, 04.02.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

😂😂😂😂😂😂

1 1

Grzechu czekał za bukietem róż od Łukasza 😂😂 no bo w końcu coś tam wygrał 13:54, 05.02.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MegaMega

0 2

PILNE.Rusiecki powiesił się na bandzie wzdłuż Al.Konstytucji 3 Maja amen 19:46, 05.02.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KokoKoko

0 3

Rusieckiego pyszczek to takiego niedokończonego chłopca resortowego 19:52, 05.02.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%