Kandydował z naszego okręgu, teraz grozi mu 15 lat więzienia

Ryszard Czarnecki, wieloletni europoseł i kandydat do Parlamentu Europejskiego z naszego okręgu wyborczego, usłyszał zarzuty i grozi mu do 15 lat więzienia.

Prokuratura Okręgowa w Zamościu oskarżyła go o "niekorzystne rozporządzenie mieniem znacznej wartości w łącznej kwocie 203.167 euro, poprzez podanie nieprawdy w sporządzonych i podpisanych dokumentach".

Sprawa ma związek z kilometrówkami wypłaconymi europosłowi za dojazdy własnym samochodem z Polski do Parlamentu Europejskiego. Zdaniem Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF), Ryszard Czarnecki rozliczył je, a w rzeczywistości takich podróży nie odbył. Miało to dotyczyć okresu od 10 czerwca 2009 roku do 12 listopada 2013 roku.

Ryszard Czarnecki zasiadał w Parlamencie Europejskim 20 lat. W czerwcu 2024 roku walczył o kolejną kadencję. W wyrobach startował z naszego okręgu wyborczego, czyli z Wielkopolski. Wybory przegrał. Mandat PiS z Wielkopolski zdobyła Marlena Maląg, była posłanka i ministra rodziny i spraw społecznych. 

Podczas kampanii wyborczej Czarnecki wiele razy musiał odpowiadać na pytania o kilometrówki. Już wtedy było wiadomo, że prokuratura chce mu postawić takie zarzuty, jednak zwlekała z tym, bo europosła chronił immunitet. Pytanie o rozliczenia delegacji Ryszard Czarnecki usłyszał także w Lesznie, na przedwyborczej konferencji prasowej. Mówił wówczas, że wszystkie pieniądze spłacił. A całą sprawę nazwał polityczną. I tak też wypowiada się w ogólnopolskich mediach teraz. 

[ZT]65680[/ZT]