Zamknij

Rusiecki zmiażdżył konkurencję! "Mieszkańcy chcą mocnych zmian w Lesznie"

20:00, 14.04.2024 lm, Fot. L. Matuszewska Aktualizacja: 11:18, 16.04.2024
Skomentuj

Grzegorz Rusiecki wygrał wybory prezydenckie w Lesznie, a jego komitet - Koalicja Obywatelska, zdobył samodzielną większość w Radzie Miejskiej. Rusiecki dosłownie zmiażdżył konkurencję, Największym przegranym wyborów z 7 kwietnia jest rządzący Lesznem od roku 2014 prezydent Łukasz Borowiak.

O ile zwycięstwa Grzegorza Rusieckiego można się było spodziewać, o tyle jego skala była niespodzianką dla każdego, kto choć trochę interesuje się lokalną leszczyńską polityką. Pokonać urzędującego od niemal 10 lat, dobrze znanego mieszkańcom włodarza miasta, i to w pierwszej turze, i z tak dużą przewagą głosów, to jest wyczyn, który pewnie już na stałe zapisze się w historii Leszna.

Już kilka miesięcy temu pisaliśmy w gazecie, że wyborach o prezydenturę Leszna liczyć będą się tylko oni dwaj - urzędujący Łukasz Borowiak i poseł Grzegorz Rusiecki. Choć w tegorocznym wyścigu o głównym fotel w magistracie startowało w sumie sześcioro kandydatów, to wyniki niedzielnego starcia pokazały, że pozostałych czworo było bez szans.

Czarnym koniec wyborów mógł być Jarosław Zielonka, radny miejski, dyrektor szkoły we Włoszakowicach, działacz sportowy. Ale ani on, ani jego komitet nie wykorzystali swojej szansy. Zielonka mógł się liczyć z przegraną, ale na pewno stawiał na trzeci wyborczy wynik. Tymczasem zebrał tylko 1473 głosy, co dało mu miejsce czwarte w wyścigu prezydenckim w Lesznie.  Pokonał go nawet Mariusz Nowacki z PiS, który swoją kandydaturę zgłosił jako ostatni i mimo, iż od ponad 5 lat jest radnym, daleko mu do politycznego wyjadacza, który potrafiłby w kilka tygodni podbić serca i umysły mieszkańców. Tymczasem Nowacki nazbierał 1614 głosów i wylądował na najniższym stopniu prezydenckiego podium. Poza tym dostał się do Rady Miejskiej, z drugim wynikiem na liście PiS-u.

Jarosław Zielonka kończy swoją przygodę w samorządzie Leszna. Nie wszedł nawet do rady. Poległ z kretesem, dla byłego żołnierza to tym większa porażka. Do Rady Miejskiej wprowadził tylko jedną radną i to jeszcze z najsłabszym wynikiem spośród wszystkich nowych radnych. 

Co mogło być przyczyną klęski kampanii Jarosława Zielonki?

Po pierwsze kompletnie zły wybór nazwy komitetu. Zielonka należy do Polski 2050 Szymona Hołowni. Mógł więc wystartować w ramach Trzeciej Drogi, ale na listy oprócz Polski 2050 i PSL, wziął też kilku kandydatów Lewicy. Dlatego jego komitet przybrał inną nazwę - Koalicja dla Leszna. Koalicja tymczasem była tylko jedna - duża, ogólnopolska, Obywatelska, prowadzona przez posła Grzegorza Rusieckiego. Wyborcom wszystko mogło się pomieszać. Za mało było czasu, aby Koalicję dla Leszna wypromować, nauczyć wyborców z czym to się je, po co powstało i dlaczego?

Ten sam błąd z nazwą komitetu popełnił też Adam Gbiorczyk. W październikowych wyborach do senatu wystartował z Konfederacji. W tych postanowił się od niej odciąć, bo - jak tłumaczył - należy do Nowej Nadziei. Założył komitet Drużyna dla Leszna i przegrał. Nie ma ani prezydentury, ani reprezentacji w Radzie Miejskiej. 

Z dziennikarskiego obowiązku odnotujmy jeszcze, że o prezydenturę Leszna walczyła też Kamila Schaschner z Wolnej Polski. Zdobyła 290 głosów i 0 mandatów w Radzie Miejskiej, ale uznała to za jakiś tam sukces, bo głosów było o 100 procent więcej niż w poprzednich wyborach. 

Wróćmy jednak do pojedynku dwóch głównych bohaterów wyborów prezydenckich w Lesznie. 

Wynik starcia Łukasza Borowiaka oraz ich komitetów dla obu stron był wielkim zaskoczeniem. Tyle, że zupełnie innej wagi.

Łukasz Borowiak: "Nie wiem, jak to się stało". 

Łukasz Borowiak dostał w wyborach 6755 głosów, 29,70 procent. I to jest porażka, która musi zaboleć. Nie dostał szansy nawet na drugą turę. Jego komitet PL 18, który dwa razy z rzędu przyniósł mu wielkie zwycięstwa - w roku 2014 i 2018, tym razem będzie miał w Radzie Miejskiej tylko 4 radnych, a ilość głosów, jakie zebrali jest bardzo daleka od oczekiwań. Jedynki nie były lokomotywami list, nie pociągnęły za sobą kolejnych kandydatów. Lider w okręgu nr 1 Krystian Maćkowiak, wieloletni radny, nie wszedł do rady, dał się pokonać kandydatowi z trzeciego miejska.

Łukasz Borowiak będzie radnym, choć - jak nam zdradził - w noc wyborczą, kiedy poznał wyniki wyborów, rozważał nawet, czy skoro mieszkańcy tak słabo go ocenili, to powinien objąć ten mandat. 

- Wynik wyborów jest dla mnie dużym zaskoczeniem - powiedział nam w poniedziałek rano Łukasz Borowiak. - Nie wiem, jak to się stało. Nie mam sobie nic do zarzucenia, pracowałem bardzo sumiennie na rzecz miasta i mieszkańców.

Pracowitości prezydentowi odmówić nie można. Było widać jego aktywność w urzędzie i poza nim. Sposób zarządzania miastem każdy ocenia według siebie, ale na pewno Łukasz Borowiak ma na swoim koncie sporo sukcesów i na pewno miasto pod jego rządami się zmieniło.

Czy można było inaczej lub więcej? Tak. Zawsze można. On i jego ekipa działali jednak tak. 

Czy gdyby zbudował nową drogę na Gronowo, wyremontował Święciechowską i postawił nowy basen na Antoninach, byłyby prezydentem na trzecią kadencję? Hm...

Dlaczego poniósł klęskę? Jedną z przyczyn może być oczekiwanie zmiany. To było czuć w Lesznie już od jakiegoś czasu. Drugą mogą być ludzie, którymi się otoczył. Komitet PL 18 podczas wyborów był grupą kandydatek i kandydatów, którzy sami się lajkowali na facebooku i sami pisali komentarze pod swoimi postami. Ale już na konferencjach prasowych występował tylko prezydent, tylko on zabierał głos i tylko on odpowiadał na pytania, nierzadko z irytacją. No, może z drobnymi wyjątkami np. na uroczystej konwencji rozpoczynającej kampanię, która odbyła się w Starej Gazowni, kiedy to jedni kandydaci przedstawiali drugich. Wiele zastrzeżeń można mieć do radnych PL 18. Większość z nich przez pięć ostatnich lat była raczej bierna. Mieli prezydenta, on przygotowywał projekty uchwał, a oni za nimi głosowali.     

Łukasz Borowiak i obecni radni będą rządzili Lesznem do końca kwietnia, bo tyle trwa obecna kadencja. Prezydent zapowiada, że będzie radnym opozycji i będzie wspierał dobre dla miasta i mieszkańców działania, podejmowane przez nowego włodarza i jego radnych. Nie chce być opozycją totalną. Zapowiada, że projekt PL 18 zostanie rozwiązany, że będzie budował coś nowego.

Prezydent musi szukać nowej pracy. W rozmowie z nami powiedział, że być może któryś z samorządowców zaproponuje mu etat. Po wyborach sporo będzie roszad w rozmaitych urzędach. A jeśli nie, to co?     

- Na czas, kiedy byłem posłem, a teraz prezydentem Leszna, jestem urlopowany z pracy w Starostwie Powiatowym w Lesznie. Zgłoszę się tam, a jeśli nie, to pójdę się zarejestrować do Powiatowego Urzędu Pracy.

Grzegorz Rusiecki: "Mieszkańcy chcą mocnych zmian w Lesznie"

Grzegorz Rusiecki zgarnął w wyborach prezydenckich aż 12.220 głosów, czyli 53,74 procent. I to jest sukces, który zobowiązuje. Koalicja Obywatelska wprowadziła do Rady Miejskiej Leszna 14 radnych. Ma większość do samodzielnego rządzenia. Musi więc spełnić wyborcze obietnice, bo zaniedbań w tej kwestii nie można będzie zrzucić na nikogo innego. 

- 7 kwietnia mieszkańcy Leszna podjęli decyzję, że chcą zmienić władze lokalne, zarówno Radę Miejską, jak też prezydenta. Jako szef Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej w Lesznie chciałabym podziękować za zaufanie, jakim obdarzyli nas wyborcy - mówił Grzegorz Rusiecki w poniedziałek wieczorem na konferencji prasowej przed swoim biurem poselskim w Lesznie.

Rusiecki będzie posłem do czasu obwieszczenia wyników wyborów przez PKW. Pytany przez dziennikarzy, czy będzie zmieniał ludzi w urzędzie, w miejskich spółkach, jednostkach samorządowych, odpowiedział: - Mam świadomość, że mieszkańcy chcą zmian i to mocnych zmian w Lesznie, ale mówienie o tym dziś jest zbyt wczesne.

Grzegorz Rusiecki, już jako oficjalny prezydent Leszna, chce się przyjrzeć miejskim inwestycjom, w tym w szczególności podpisanej niedawno umowie na modernizację Akwawitu: - Chciałabym sprawdzić, czy ekonomiczne jest remontowanie obiektu dawnej pływalni i jakie byłyby ewentualne kary umowne za odstąpienie miasta od umowy z wykonawcą tego zadania. 

Nowy prezydent miał też specjalny apel do ustępującego prezydenta. Poprosił go, aby się powstrzymał od podejmowania strategicznych decyzji dotyczących przyszłości miasta, ale też personalnych związanych np. z konkursami na dyrektorów szkół i przedszkoli.

- Apeluję do Łukasza Borowiaka, aby skoncentrował się jedynie na bieżącym zarządzaniu miastem.
***
Łukasz Borowiak złożył gratulacje Grzegorzowi Rusieckiemu, ale za pośrednictwem mediów, m.in. naszego portalu leszno24.pl. 

Tekst został opublikowany w gazecie "ABC" w środę, 10 kwietnia w ramach projektu Audytor Wyborczy Stowarzyszenia Gazet Lokalnych. 

(lm, Fot. L. Matuszewska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(12)

HeheheHehehe

13 6

Rusiecki ....i bardzo dobrze 21:47, 14.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Lokator Lokator

9 2

Brawo Panie Grzegorzu. Mam nadzieję , że usunie Pan ze stanowiska niekompetentną Dyrektor MZBK. A w jej miejsce zatrudni Pan osobę życzliwą i otwartą dla ludzi jaką był Pan Szafranek. Życzę dużo zdrowia i siły w odbudowie naszego kiedyś pięknego miasta 💪 22:49, 14.04.2024

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

ŁONŁON

2 5

Czy nasze miasto to ruina że trzeba odbudować? Mało się działo przez ostatnie 8 lat? Jeszcze będzie się dziać bo nowy pan prześlizgnie się kilka lat na rozpoczętych projektach poprzednika. Będziecie mu za to gratulować a on zbierze wszelkie laury. 07:02, 15.04.2024


Askoch Askoch

3 0

Zgadzam się, choć co do Rusieckiego, którego kretyńskie wypowiedzi znam z telewizji, mam wątpliwości i dziwię się leszczyniakom trwania w tym czerwonym lewactwie! 12:26, 15.04.2024


OBSRYWATOROBSRYWATOR

1 4

Tak jak chcecie traktowac PiS tak samo trzeba potraktować KO. Mamy polityczne miasto. BRAWO!!! 07:01, 15.04.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ThorezThorez

3 2

Macie lewackie, zapyziałe, ciemne, jak but, leszczyńskie społeczeństwo! Ta większość, która wybrała sługusa Tuska nigdy nie nabierze szacunku dla samych siebie. Ich można opluć, jak to robi Tusk, a oni podziękują w ukłonie. 12:32, 15.04.2024


CzesioCzesio

4 0

Parafrazując zenka "Borowiaka" jak to się stało nie wiem 07:46, 15.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ewa12Ewa12

4 1

Mam nadzieję, że będzie w końcu publiczny żłobek 11:17, 15.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MieszkaniecMieszkaniec

5 3

Wg redakcji Borowiak zrobił eiele dobrego. To jakiś żart. Jedyne co mu wychodziło, to wydawanie pieniędzy beż sensu, do tego wszystko przepłacając. Miną lata, zanim Rudiecki to posprząta ! 12:22, 15.04.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

WaldiWaldi

3 3

Napisał pomocnik sprzątacza! 12:34, 15.04.2024


ja ja

1 0

pis to szambo 14:21, 16.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PZPZ

0 0

Panie Rusiecki w Lesznie chcemy basen!!! Było wiadome, że jak dojdzie do władzy będzie chciał zablokować odbudowę Akwawitu😡😠 20:41, 16.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%