Tuż przed Czarnym Protestem przeciwko zaostrzeniu prawa do aborcji, na Rynku w Lesznie odbyła się pikieta w obronie życia poczętego. Jej uczestnicy modlili się za to, aby "w Polsce nie było więcej morderstw".
W pikiecie wzięło udział około dwudziestu osób. Śpiewano pieśni kościelne, odmówiono różaniec. Wśród uczestników były przede wszystkim osoby starsze, a także radni PiS - Marek Sowa, radny Sejmiku Województwa Wielkopolskiego i Damian Szymczak - radny miasta Leszna.
Pikieta rozpoczęła się na pół godziny przed manifestacją organizowaną przez kobiety w ramach ogólnopolskiej akcji Czarny Protest.
Mateusz Rosik, szef biura parlamentarnego PiS w Lesznie i organizator pikiety tłumaczył, że jest ona wyrazem troski o życie poczęte i wyrazem poparcia dla projektu zmiany ustawy aborcyjnej, nad którą pracuje teraz sejm. Ustawa ma zaostrzyć prawo do przerywania ciąży.
- Życie jest wartością nadrzędną i trzeba je chronić. Nie można pozwolić, żeby ktoś nim gardził, żeby dochodziło do zabijania dzieci - mówił.
Przyznał, że do organizacji pikiety zmobilizował ich Czarny Protest. Mówił też o tym, że kobiety które ubrały się na czarno i przyszły na Czarny Protest wyrażają żałobę.
- Urodzenie dziecka i rodzina to jest szczęście, a nie żałoba - dodawał.
Zdaniem Mateusza Rosika obecna ustawa aborcyjna dopuszcza zabijanie dzieci i powinna być zmieniona, dopuszcza do śmierci dzieci, które są podejrzane że są chore.
- Chcę ochrony życia poczętych dzieci - podkreślał.
lm, Fot. E. Baldys
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz