W leszczyńskim Trapezie do późnego wieczora trwa wielki finał Szlachetnej Paczki. W tym roku w Lesznie i okolicach obdarowana zostanie rekordowa ilość 67 rodzin. Ale żeby tak się stało, potrzebny był cud.
- Jeszcze w tym tygodniu brakowało nam paczek dla kilkunastu rodzin. Ale w czwartek zaczął się weekend cudów. 12 rodzin w godzinę znalazło swoich darczyńców - mówi Izabela Skórczewska, liderka Szlachetnej Paczki w Lesznie.
Darczyńcy dla tych rodzin są z całej Polski, m. in. z Warszawy, Poznania, Wolsztyna, a także z Niemiec i Anglii. Apel poszedł w świat i szybko został dostrzeżony.
Paczki przez całą sobotę zwożone są przez darczyńców do hali Trapez, skąd wolontariusze zawożą je prosto do rodzin.
Jedną z nich przygotowało rodzeństwo: Dominik Ratajczak z Leszna z siostrą Sylwią Rzepką wraz z rodzinami. Ich dary trafią do pana Henryka, samotnego, schorowanego mężczyzny, od którego odeszła żona i dzieci. Nie miał wielkich oczekiwań. Potrzebował butów, kurtki, deski do prasowania, żelazka i żywności.
- Jest bardzo dobrze! Ludzie pomagają. A dla nas, wolontariuszy, to ogromna satysfakcja i wielkie przeżycie - mówi Sylwia Najdzinowicz, wolontariuszka Szlachetnej Paczki.
Dziś była np. u pary mieszkającej na strychu.
- On ma 44 lata i jest po udarach, ona nie ma nóg. Mieszkają w jednym pokoiku na strychu. Otrzymali dziś 40 paczek, w tym łóżko.
- Wejść do nich, usiąść, porozmawiać, a przy okazji pomóc, to dla nas ogromna radość - mówiły wolontariuszki Renata Konieczna i Aneta Sareło.
Rekordowy dar dla wielodzietnej rodziny liczył 55 paczek.
W wielki finał zaangażowanych jest ok. 60 wolontariuszy z leszczyńskich szkół. Darczyńcy są zapraszani do kawiarenki, a dzieci biorą udział w zabawach. Dzięki wsparciu miasta w Trapezie stanął nawet dmuchaniec, a odwiedzający otrzymują frytki, nagetsy, kanapki i czekoladki.
Finał w Trapezie trwa do godz. 21. Ale to nie koniec tej szlachetnej akcji.
- Niektórzy swoje paczki otrzymają dopiero po weekendzie, zwłaszcza ci, dla których darczyńcy znaleźli się w ostatniej chwili. Kilka paczek jest jeszcze niekompletnych. Brakuje pralki, lodówki i żywności. Można jeszcze pomóc - podkreśla Izabela Skórczewska.
Jeśli ktoś może przekazać te przedmioty potrzebującym, proszony jest o kontakt pod nr tel. 539 771 202.
(kin) Fot. K. Zydorowicz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz