W sobotę Jerzy Owsiak zapowiedział, że wraca na stanowisko prezesa Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - To dobra decyzja - mówią zgodnie leszczyńscy wolontariusze 27. finału WOŚP. W niedzielę na Rynku manifestowali swoją jedność z szefem orkiestry. 

Jerzy Owsiak szefuje WOŚP od początku jej istnienia. Rezygnację złożył w ubiegły poniedziałek, po tragicznych wydarzeniach w Gdańsku. Przypomnijmy, że 13 stycznia podczas finału WOŚP zamordowany został prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. W niedzielę wieczorem został ugodzony nożem, zmarł następnego dnia.

Przez niemal cały tydzień w wielu miastach Polski odbywały się wiece i protesty przeciw nienawiści i przemocy. Były też apele do Jerzego Owsiaka, aby wrócił na stanowisko szefa Orkiestry, aby WOŚP grała nadal - zgodnie ze swoim hasłem - "do końca świata i o jeden dzień dłużej". Do tego apelu przyłączyły się także żona i starsza córka zmarłego prezydenta Gdańska. W sobotę, po pogrzebie Pawła Adamowicza, Jerzy Owsiak zakomunikował, że wraca. 

Niedzielna akcja na Rynku miała hasło Murem za Owsiakiem. Zebrało się na niej kilkadziesiąt osób, przede wszystkim tych, którzy pracowali przy ostatnim 27. finale WOŚP w Lesznie. Przyszli z czerwonymi serduszkami.

- Cieszymy się, że Jurek Owsiak zmienił swoją decyzję. Jesteśmy z Jurkiem! - mówiła Lidia Baksalary, wolontariuszka WOŚP, radna Leszna.

- Bardzo dziękuję, że jesteście. Serce nam w niedzielę pękło, teraz jest zszyte, ale blizna została. To do od nas zależy, aby stała się niewidoczna. Pamiętajcie, że dobro zawsze zwycięży, a ludzi dobrej woli jest więcej - dodawała Adriana Machowska, działaczka leszczyńskiego KOD-u, radna Leszna.

- Mam nadzieję, że Jerzy Owsiak dostanie pokojowego Nobla - zakończył Zbigniew Sadowski.

Na Rynku, tak jak tydzień temu wybrzmiał hymn WOŚP.

Filmik zobacz tutaj

lm, Fot. L. Matuszewska