Przez trzynaście lat Zlot Piekarzy Motocyklistów odbywał się w Sławie, czternastą edycję zorganizowano na Ranczo Smyczyna.
Sobotnią imprezę przygotowało Leszczyńskie Bractwo Motocyklowe, które przypomnijmy jest także organizatorem tradycyjnego święcenia motocykli w kościele pw. św. Krzyża w Lesznie.
- To jest zlot nie tylko dla naszych członków. Organizujemy go dla motocyklistów, z którymi mijamy się na drogach, z którymi spotykamy się na innych zlotach. Są tutaj ludzie głównie z Leszna i okolic, między innymi z Rawicza, Ponieca, Wielichowa i Wschowy. Ale byli z nami też z Bydgoszczy, Poznania, Piły i okolic Zielonej Góry. Przyjechali motocykliści z różnych grup Bikers Legion, Mescaleros, LOK Wielichowo. Chcieliśmy się spotkać, pobawić razem, pogadać - mówił Klaudiusz Stachowiak z Leszczyńskiego Bractwa Motocyklowego.
Skąd nazwa zlotu?
- To nie jest zlot piekarzy motocyklistów - nazwę zlotu rozszyfrował dla nas Adam Pioterek z LBM. - Nazwa miała być przekorna, bo tak naprawdę każdy z nas jest piekarzem swojego losu.
Podczas zlotu była nie tylko dobra zabawa. Nie zabrakło chwil wzruszeń. Na pewno wielką niespodzianką były kwiaty dla Elwiry i Jarka Glonków. Dostali je od przyjaciół z okazji rocznicy ślubu.
Wiele emocji dostarczyły konkursy przeciągania liny i rzutów tłokami. Rywalizacja była "zaciekła", z dużą dawką humoru.
Zlot odbył się dzięki pomocy przyjaciół Leszczyńskiego Bractwa Motocyklowego, do których należą Kram Motocykle Lasocice, Grupa Camel Jarek i Elwira Glonek, Pub Stop Riders 66 Dzięczyna, Moto Emetions Marek Białasik, Mamut Leszno, firmy Respol, Kominator i Faktor,
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz