Spore zamieszanie zrobiło się w piątkowe popołudnie na Rynku w Lesznie. Naprzeciw siebie stanęli wyborcy dwóch kandydatów na prezydenta Polski. Jedni krzyczeli "Andrzej Duda". Drudzy - "Rafał Trzaskowski".
Najpierw o godz. 14:30 przy ratuszu zebrali się zwolennicy obecnego prezydenta. Podpisali się pod poparciem dla niego, tworząc komitet honorowy liczący aż 191 osób z Leszna i regionu. Na Rynek przybyła ich skromniejsza reprezentacja. Komitet tworzą m.in. poseł PiS Jan Dziedziczak, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Adam Kośmider, lider PiS w Lesznie, Karol Pabisiak, szef Solidarności, Hanna Kotomska, radna Leszna z PL 18.
- Komitet jest otwarty, każdy może się do niego dopisać, zapraszamy do Biura Poselskiego PiS w Lesznie - mówił Sławomir Szczot.
Poseł Jan Dziedziczak przekonywał, że: - Wybór Andrzej Dudy to wybór stabilnego rozwoju gospodarczego naszego kraju i skutecznego przeciwdziałania kryzysowi wywołanemu przez pandemię koronawirusa. Wybór konkurenta to gwarancja koszmaru konfliktu politycznego i wojny na górze. Wybór Andrzeja Dudy to wybór spełnionych obietnic. Wybór Rafała Trzaskowskiego to wybór jedynie zapowiedzi.
Poseł zachęcał do głosowania na obecnego prezydenta tych, którzy nie wzięli udziału w pierwszej turze, a także tych, którzy głosowali na kandydatów, którzy do drugiej tury się nie dostali. Ofertę tę kierował w szczególności do wyborców Krzysztofa Bosaka, Szymona Hołowni, Władysława Kosiniaka-Kamysza, ale także Roberta Biedronia. Jan Dziedziczak nie chciał skomentować wyniku wyborów w Lesznie, gdzie Andrzej Duda przegrał z Rafałem Trzaskowskim. Podkreślał, że w czterech pozostałych powiatach regionu leszczyńskiego walczący o reelekcję prezydent odniósł zwycięstwo.
Po zakończeniu spotkania zwolennicy Andrzeja Dudy pozostali jeszcze na Rynku i czekali na zapowiedzianą już dzień wcześniej wizytę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Wicemarszałek sejmu odwiedzała w piątek kilka miejscowości w regionie, gdzie przekonywała do udziału w głosowaniu i wyboru Rafała Trzaskowskiego na prezydenta Polski. Około godz. 15:30 pojawiła się na Rynku w Lesznie razem z posłem Grzegorzem Rusieckim i senatorem Wojciechem Ziemniakiem oraz działaczami i sympatykami Koalicji Obywatelskiej. Zwolennicy PiS-u witali ją głośno skandując "Andrzej" i trzymając w rękach wyborcze plakaty z napisem "DUDA 2020" oraz wielki baner z podobizną obecnego prezydenta. Druga strona wołała "Rafał", rozdawała wyborcze gazetki i plakaty swojego kandydata.
- Szanujmy się nawzajem. Rafał Trzaskowski mówi, Polska jest dużym krajem wszyscy się tutaj zmieścimy, jeśli będziemy się szanować - apelowała Małgorzata Kidawa-Błońska. Pytana o to, czy zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w Lesznie, w pierwszej turze, daje KO poczucie komfortu odpowiedziała, że nie, że konieczna jest duża mobilizacja i codzienna praca. - Walczymy o Polskę kulturalną, uśmiechniętą. Polskę, w której każdy może zabrać głos i każdy jest wysłuchany. Marzę o prezydencie, który będzie szanował obywateli naszego kraju - dodała.
Zdjęcia z obu wieców w galerii poniżej.
202010:39, 04.07.2020
Trzaskowski nie przyjechał bo boi się trudnych pytań.? Widać pogarde dla nic znaczącego dla niego Leszna dlatego wysłał Kidawe by świeciła oczami. A Leszno i tak lgnie do niego jak muchy do ....
202011:50, 04.07.2020
Jak mnie pamięć nie myli to Duda już był w Lesznie a Rafał to tylko chyba palcem na mapie , jeśli wie wogóle gdzie Leszno jest?
Jerzyk11:50, 05.07.2020
Polacy głosują na Pana Prezydenta A Dudę !!!!!! Urodzeni niewolnicy i sługusy kremla i berlina na Trzaskowskiego
5 3
A Dudę ktoś tam widział ?? też nie przyjechał bo mu prezes nie kazał. Bo dostał by też za trudne pytania ??
0 0
hahahahaahahahahahahahahahahaahahahahahahahahahahaahahahahahahahahahahaahahahahahahahahahahaahahahahahaha