Mieszkaniec Włoszakowic od trzech miesięcy jest na zwolnieniu lekarskim i od tego czasu... nie dostaje zasiłku chorobowego z ZUS. Z jakiego powodu?
Pan Adam na zwolnieniu lekarskim jest z powodu choroby nowotworowej. Na L4 był także na początku 2019 roku, wtedy terminowo dostawał zasiłek z ZUS.
- Obecnie sytuacja jest wręcz dramatyczna - mówi pan Adam. - Od kwietnia nie dostałem z ZUS ani złotówki. Z czego mam żyć, za co kupować lekarstwa i płacić bieżące rachunki?
ZUS przyznaje, że ma duże opóźnienia w wypłacie zasiłków, w tym chorobowych, ale tłumaczy, że jest to spowodowane... pandemią koronawirusa, w czasie której do tej instytucji trafiła olbrzymia liczba wniosków o świadczenia. Na to nałożyły się braki kadrowe w ZUS.
- Wzrost liczby wniosków o zasiłki jest wielokrotny - mówi Marlena Nowicka, regionalna rzeczniczka ZUS w Wielkopolsce. - W marcu liczba wniosków wzrosła o 46% w stosunku do lutego, natomiast w kwietniu o 68% w stosunku do marca i aż o 145% w porównaniu do lutego. Do tego dochodzi wzrost absencji pracowników.
Rzeczniczka dodaje, że ZUS standardowo ma 30 dni na rozpatrzenie wniosku, licząc od dnia wyjaśnienia ostatniej okoliczności dotyczącej np. zwolnienia chorobowego, a więc od zakończenia postępowania wyjaśniającego z pracodawcą lub pracownikiem. Zauważa jednak, że możliwość opóźnienia w wypłacie świadczeń w stanie epidemii została przewidziana w ustawie o zwalczaniu COVID-19.
- Zgodnie z tą ustawą, bieg terminów dotyczących rozpatrywania spraw nie rozpoczyna się, czyli te terminy są wstrzymane, a termin rozpoczęty ulega zawieszeniu na okres stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii.
Czy to, że wiele osób i rodzin nie dostaje na czas zasiłków z ZUS nie przełoży się na napływ wniosków o pomoc finansową do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie?
Donata Majchrzak-Popławska, dyrektor MOPR w Lesznie, informuje, że już widać oznaki tej sytuacji. W czerwcu do Ośrodka wpłynęły 102 wnioski o pomoc od nowych rodzin - takich, które nie były do tej pory podopiecznymi MOPR.
- Otrzymujemy mnóstwo zapytań o możliwość i zasady uzyskania pomocy - mówi dyrektor MOPR. - Prawdopodobnie od osób, które straciły pracę w związku z epidemią albo są jeszcze na wypowiedzeniach. Przewidujemy, że w najbliższym czasie lub po wakacjach, jak skończą się ludziom wypowiedzenia, liczba wniosków o pomoc gwałtownie wzrośnie. Osób i rodzin, które zwrócą się w tej sprawie do nas, a nie były do tej pory naszymi podopiecznymi, może być znacznie więcej niż w czerwcu. Już teraz obserwujemy taką sytuację.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz