Strach ma wielkie oczy i często przesłania zdrowy rozsądek – tak można podsumować rozpowszechnianą w Lesznie informację o kobiecie i mężczyźnie w białym samochodzie, którzy zaczepiają dzieci i je porywają, używając jako przynętę dużego białego misia.
Fejków mniej lub bardziej podobnych do tego najświeższego było w Lesznie już wiele, np. o porywanych dzieciach, którym wycinano narządy do przeszczepów. Te miejskie legendy tylko napędzały spiralę strachu. Tak, jak dawno temu, czarna wołga. Ale może ludzie lubią się bać…
W krążących od wczoraj, 23 października wiadomościach o tym, że w miniony wtorek uczennica czwartej klasy ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Lesznie wracająca z lekcji około godz. 14:30 została zaczepiona na światłach przez dwoje ludzi w przejeżdżającym samochodzie, w którym jako przynęta znajdowała się maskotka (duży, biały miś) nie ma w zasadzie żadnej prawdy.
Nieprawdą jest, że została o tym powiadomiona policja.
Nieprawdą jest, że zareagował nauczyciel i nie dopuścił do porwania.
Nieprawdą jest, że SP nr 1 ostrzegła poprzez Librus innych rodziców uczniów i że szkoła jest zamykana przed dostępem niepowołanych osób.
- Zgadza się tylko to, że zostaliśmy poinformowani przez matkę jednej z uczennic, iż dziewczynka została zaczepiona przez osoby znajdujące się w samochodzie – mówi Sebastian Zawieja, zastępca dyrektora SP nr 1. - My natomiast zareagowaliśmy w ten sposób, że nauczyciele na godzinach wychowawczych rozmawiali z dziećmi o potrzebie zachowania ostrożności w kontaktach z nieznajomymi osobami, na co zresztą uczulaliśmy uczniów już wiele razy wcześniej. Ktoś natomiast dorobił całą otoczkę do tego zdarzenia, a konsekwencją tego było rozpowszechnienie „informacji”, że dziecko zostało porwane, a z kolei skutkiem tego lawina telefonów do szkoły od zaniepokojonych, czy nawet przerażonych rodziców. W związku z tym wszystkim co narosło w tej sprawie poprzez dziennik elektroniczny wysłaliśmy rodzicom uczniów informację mającą na celu uspokojenie atmosfery.
Poniżej treść tego komunikatu:
Szanowni Państwo,
w związku z tym, że w sieci od wczoraj krąży fake news o porwaniu dziewczynki z naszej szkoły, pragnę przekazać Państwu prawdziwą informację na ten temat. W dniu wczorajszym mama naszej uczennicy zgłosiła, że Jej córka została zaczepiona przez obcą osobę z samochodu. Dziewczynka zbagatelizowała zaczepkę i opowiedziała o tym mamie. Mama zgłosiła sprawę na policji i poinformowała o zdarzeniu dyrekcję szkoły. Nauczyciele zostali zobowiązani do przypomnienia i porozmawiania z uczniami o reagowaniu na zaczepki osób nieznanych. Uczniowie naszej szkoły od najmłodszych klas są uczeni odpowiednich zachowań w sytuacjach zagrażających. Dzięki temu zaczepiona dziewczynka wiedziała jak zareagować. Serdecznie Państwa proszę o niereagowanie na powstałe fake newsy.
Leszczyńska policja dementuje, że ktoś powiadomił ją o takim zdarzeniu.
- Nie dostaliśmy oficjalnego zgłoszenia o takiej sytuacji – mówi Monika Żymełka, rzeczniczka leszczyńskiej policji, dodając, że czujność jest potrzebna, ale rozsądek również.
as11:32, 24.10.2024
Do obcego dziecka to teraz strach się uśmiechnąć, bo zaraz wszyscy widzą złe zamiary.
6 0
Ale słusznie. Szkolne dzieci muszą być uczone (szkoła, dom), jak się zachować, gdy ktoś obcy je zaczepi.