W środowy wieczór w Trapezie koszykarze Timeout Polonii 1912 Leszno podejmowali spadkowicza z ekstraklasy - Miasto Szkła Krosno.
Dla potrzebujących punktów gospodarzy był to szalenie ważny mecz. Zaczęli go w świetnym stylu, bo prowadzili już 13:2. Po pierwszej kwarcie było 23:20. Do przerwy przewaga jeszcze urosła i sięgała 13 "oczek". W tej części spotkania skutecznością imponował Kamil Chanas, który oddał 6 rzutów za 3 punkty i wszystkie trafił.
Po zmianie stron rywale zaczęli odrabiać straty. Na niespełna dwie minuty przed końcem było tylko 72:71 dla polonistów. Wtedy kluczowy rzut trafił Hubert Pabian. Jego "trójka" pozwoliła uspokoić sytuację.
- Szczerze przyznam, że nie widziałem kosza. Dostałem piłkę od Kamila Chanasa, wyprostowałem rękę i trafiłem - wyznał po meczu szczęśliwy Hubert Pabian. - To był zresztą mój jedyny celny rzut z gry w tym meczu. To jednak nie ma już znaczenia. Najważniejszy jest wynik drużyny i nasza wygrana 79:71.
Jak podsumował spotkanie trener Radosław Hyży?.
- Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Niepotrzebnie w końcówce zrobiło się nerwowo, ale to na własne życzenie. Konkretnie to przez błędy rozgrywających. Szwankował też powrót do obrony.
Najwięcej punktów dla Polonii uzyskali: Chanas 23, Trubacz 14, Sirijatowicz 13 i Pabian 10.
kibic22:54, 12.02.2020
0 0
Wielkie graty Hubert! Powtórzcie to teraz w Opolu. 22:54, 12.02.2020