Emil Sajfutdinow był gościem poniedziałkowego "Okna na sport", emitowanego na antenie Eurosportu.
Rosjanin przyznał, że jego przyszłość w polskiej ekstralidze stanęła pod znakiem zapytania. Zdradził, że pożegnał się ze swoim wieloletnim menedżerem Tomaszem Suskiewiczem i dwoma dotychczasowymi mechanikami.
- Za bardzo nie chcę komentować tej sytuacji. Rozmowy o kontraktach są w trakcie i chcę pozostawić te informacje dla siebie. Jest ciężko, ale walczymy i mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży. Sytuacja powinna wyjaśnić się w najbliższym czasie, choć nie jestem przekonany, że będę gotowy 12 czerwca na start ekstraligi - powiedział zawodnik Fogo Unii Leszno, który wyjaśnił, że na ten moment nie dysponuje środkami na utrzymanie swojego teamu.
Sajfutdinow przyznał nawet, że w obecnej sytuacji bierze pod uwagę powrót na żużlowy tor dopiero w przyszłym roku kalendarzowym.
- Przez czas kwarantanny było dużo przemyśleń. Rozważałem scenariusz najgorszy i najlepszy, więc jestem gotowy na wszystko - przyznał Rosjanin. - Na razie nie mam planu, ale pewnie coś wymyślę. Może w Rosji pojeżdżę na żużlu. Nie wiem. Na razie trudno mi cokolwiek powiedzieć, ale na pewno poradzę sobie - dodał.
Przypomnijmy, że po ostatnich uzgodnieniach na linii kluby-zawodnicy, żużlowcy mają otrzymać w tym sezonie maksymalnie 200 tysięcy złotych za podpis oraz 2500 złotych za punkt. Co o tym sądzi Emil?
- Nawet nie trzeba brać kalkulatora. To co jest zaproponowane na teraz, nie starczy nawet na pokrycie tego, co zostało zainwestowane. Mam nadzieję, że wszystko potoczy się sprawnie i w dobrym kierunku, na korzyść klubów i zawodników - stwierdził Sajfutdinow.
Pytany o szczegóły, wyjaśnił:
- Powiedzmy, że 200 tysięcy to ja już włożyłemj. Można powiedzieć, że o 50 procent więcej włożyłem w motory na ten sezon, więc już jestem na minusie - wyliczył zawodnik popularnych "Byków".
2 0
Podpisałem (moja prywatna firma transportowa) umowę na usługi transportowe.
Stawka ..../ km.
Zrobię tą robotę pod warunkiem że zleceniodawca kupi mi ciężarówkę!!!
2 0
Ja pracuję teraz za minimalną stawkę i cieszę się, że w ogóle pracuję
1 0
Postawa Emika pokazuje jakim jest czlowiekiem nie sportowcem, caly swiat przezywa kryzys i tragedie z tym zwiazana i brak zrozumjenia z jego strony to oznaka egoizmu i prostactwa wole madrych i rozsadnych wlkdarzy klubu niz Emila w skladzie Unii, pieniadze wazne ale nienajwazniejsze, przeszarzowal z kosztami bo nastawua sie na mistrza świata ale co to ma zwiazek z sytuacja finansowa klubu w Polsce, Panie Piotrze i Irku klub najwazniejszy a nie tylko Emil