Mimo ulewy, jaka przeszła w sobotnie popołudnie nad Pawłowicami, doszedł do skutku festyn charytatywny dla Daniela Kaczmarka, byłego żużlowca Unii Leszno, który w połowie kwietnia doznał groźnej kontuzji na torze.
Tuż po rozpoczęciu sobotniej imprezy w parku w Pawłowicach rozpadało się na dobre. Lało przez kilkanaście minut, ale nie odstraszyło to uczestników imprezy i jej organizatorów.
- Pogoda rzeczywiście nam nie sprzyja, ale nie odpuszczamy. Festyn trwa i na pewno go dokończymy. Nic nas nie powstrzyma w pomocy dla Daniela, który jest takim sportowym ambasadorem naszej miejscowości - powiedziała nam Katarzyna Wysocka, sołtyska Pawłowic.
To z jej inicjatywy, a także Rady Sołeckiej doszło do zorganizowania sobotniego festynu. Organizatorzy zadbali o liczne atrakcje dla najmłodszych i nieco starszych. Były zatem licytacje, dmuchańce, wozy strażackie, tiry i kącik żużlowy, gdzie można było spotkać zawodników "Byków" - Antka Mencela i Emila Koniecznego. Nie brakowało też licznych stoisk gastronomicznych i dobrej muzyki.
Wśród uczestników festynu byli też najbliżsi Daniela Kaczmarka, jego rodzice i rodzeństwo.
- Przed Danielem długa droga, ale da radę, z Wami na pewno da radę - powiedziała mama żużlowca, która bardzo dziękowała wszystkim za okazaną pomoc i udział w festynie.
[FOTORELACJA]10777[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz