W Lesznie 16-latka kierująca elektryczną hulajnogą wjechała w samochód. W związku z tym, że kierujący elektrycznymi hulajnogami coraz częściej stwarzają zagrożenie na drogach – o czym świadczą także przykłady z innych powiatów naszego regionu, policja apeluje o zachowanie ostrożności i rozwagi oraz przypomina zasady poruszania się tymi pojazdami.
Do kolizji w Lesznie doszło na ulicy Estkowskiego. Nastolatka, mieszkanka Leszna, wjechała elektryczną hulajnogą na przejazd pieszo-rowerowy w momencie, gdy znajdowało się na nim auto. Uderzyła w samochód i go uszkodziła. Dziewczynie nic poważnego się nie stało, jednak sprawa dotycząca tej kolizji trafi do sądu rodzinnego.
- Kierujący elektryczną hulajnogą, czy rowerem ma pierwszeństwo na przejeździe pieszo-rowerowym dopiero wtedy, gdy się na nim znajduje, a więc trochę inaczej niż pieszy, który ma to pierwszeństwo już wtedy, gdy zamierza wejść na przejście – mówi aspirant sztabowy Anna Stelmaszczyk z Komendy Miejskiej Policji w Lesznie, która przypomina również, że: - Hulajnogą nie wolno przejeżdżać przez przejście dla pieszych, gdy zjeżdża się z chodnika. To taka sama zasada jak w przypadku rowerzystów. Trzeba zsiąść z hulajnogi i ją przeprowadzić. Przejeżdżanie jest dozwolone tylko wtedy, gdy wraz z przejściem dla pieszych znajduje się przejazd dla rowerów oznaczony pasem i odpowiednimi znakami.
Przepisy sobie, a życie sobie… Świadczą o tym przykłady z powiatów gostyńskiego i rawickiego.
W Kaczejgórce w gminie Pogorzela dzielnicowy zatrzymał pijanego kierującego elektryczną hulajnogą. Był nim 33-letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego, który miał w organizmie blisko 3,5 promila alkoholu. Mężczyzna odpowie przed sądem za jazdę w stanie nietrzeźwości innym pojazdem niż mechaniczny, identycznie jak jest to w przypadku pijanych rowerzystów. Grozi mu grzywna nie niższa niż 2500 złotych.
- Sprawa zostanie skierowana do sądu, który może ponadto orzec zakaz prowadzenia pojazdu innego niż mechaniczny, czyli roweru lub hulajnogi elektrycznej – mówi Monika Curyk, rzeczniczka gostyńskiej policji.
W powiecie rawickim, na drodze pomiędzy Annopolem i Zmysłowem, policjanci zatrzymali 17-latka z gminy Miejska Górka jadącego elektryczną hulajnogą.
- Funkcjonariusze drogówki przeprowadzali kontrolę prędkości jazdy, zmierzyli ją również 17-latkowi – mówi Beata Jarczewska, rzeczniczka rawickiej policji. – Okazało się, że nastolatek jechał z prędkością 41 kilometrów na godzinę, tymczasem dopuszczalny limit prędkości jazdy elektryczną hulajnogą wynosi do 20 kilometrów na godzinę. Chłopak posiadał kartę rowerową. Za przekroczenie dopuszczalnej prędkości jazdy został ukarany mandatem w wysokości 300 złotych.
Wynika to z ustawy Prawo o ruchu drogowym. Wcześniej elektryczne hulajnogi były określane jako urządzenie transportu osobistego, podobnie jak np. deskorolki elektryczne.
Od czasu zmiany przepisów kierujący hulajnogą elektryczną jest zobowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeżeli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza. W przypadku braku drogi dla rowerów, jest zobowiązany poruszać się jezdnią, ale wyłącznie taką, gdzie prędkość jazdy pojazdów nie jest większa niż 30 km/h.
Kierujący hulajnogą elektryczną może się poruszać na jezdni lub na drodze dla rowerów z prędkością do 20 km/h.
W przypadku, gdy na jezdni obowiązuje prędkość powyżej 30 km/h kierujący hulajnogą jest zobowiązany jechać chodnikiem, ale z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego, ponadto musi zachować szczególną ostrożność, ustępować pierwszeństwa pieszym i nie utrudniać im ruchu.
Co natomiast jeśli jest to droga z dopuszczalną prędkością jazdy powyżej 30 km/h i nie ma przy niej chodnika, ani ścieżki rowerowej? Na przykład droga pomiędzy wioskami? Można nią jechać i jest się wtedy traktowanym jak rowerzysta - wszak, w takiej sytuacji kierujący elektryczną hulajnogą wyczerpał możliwości poruszania się wynikające z przepisów dotyczących takiego pojazdu (hulajnogi), a musi się przemieścić - z tym, że prędkość jazdy nie może być większa niż 20 km/h. To wykładnia wynikająca także ze zdrowego rozsądku, bo w przepisach jej nie ma. Ale zależy na jakiego policjanta się trafi…
Hulajnogą nie wolno przejeżdżać przez przejście dla pieszych, gdy zjeżdża się z chodnika. To taka sama zasada jak w przypadku rowerzystów. Trzeba zsiąść z hulajnogi i ją przeprowadzić. Przejeżdżanie jest dozwolone tylko wtedy, gdy wraz z przejściem dla pieszych znajduje się przejazd dla rowerów oznaczony pasem i odpowiednimi znakami.
Kierujący hulajnogą elektryczną jest zobowiązany sygnalizować zmianę kierunku ruchu – albo kierunkowskazem, jeśli pojazd jest w niego wyposażony lub poprzez wyraźne wyciągnięcie ręki. Musi też zachować co najmniej 1 metr odstępu od wyprzedzanego innego uczestnika ruchu drogowego.
Kierującemu hulajnogą elektryczną zabrania się jazdy w stanie nietrzeźwości lub po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu, ciągnięcia lub holowania innego pojazdu oraz przewożenia innej osoby, zwierzęcia lub ładunku oraz jazdy obok innego uczestnika ruchu.
Dokumentem uprawniającym do kierowania hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego jest karta rowerowa lub prawo jazdy kategorii AM, A1, B1 lub T – w przypadku osób, które nie ukończyły 18 lat.
Dzieciom w wieku do 10 lat zabrania się kierowania hulajnogą elektryczną na drodze publicznej (także wtedy, gdy dziecko znajduje się pod opieką osoby dorosłej). Dziecko w tym wieku może poruszać się taką hulajnogą tylko w strefie zamieszkania oraz wyłącznie pod opieką osoby dorosłej.
- Wprawdzie nie ma takiego obowiązku prawnego, ale kierującym elektrycznymi hulajnogami zalecamy – podobnie jak rowerzystom – korzystanie z kasku ochronnego – podkreśla Anna Stelmaszczyk. – Zachowanie bezpieczeństwa, ostrożności i odpowiedzialności, przestrzeganie przepisów, stosowanie się do znaków drogowych są głównymi zasadami poruszania się po drogach. Pamiętajmy więc, że jazda z nadmierną prędkością hulajnogą w razie zderzenia się z pieszym lub innym pojazdem może skończyć się tragicznie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz