Zamknij

Było już bardzo źle, a jest świetnie. Unia Leszno krok od awansu!

ceg. Fot. J. Kuik 18:14, 07.09.2025 Aktualizacja: 19:14, 07.09.2025
Skomentuj

Po 10 biegach pierwszego meczu finałowego w Bydgoszczy żużlowcy Fogo Unii Leszno przegrywali już 23:37. Udany finisz "Byków" sprawił, że ostatecznie zremisowali z Abramczyk Polonią 45:45 i przed rewanżem na Smoczyku są już bardzo blisko powrotu do PGE Ekstraligi.

Przed spotkaniem w obu obozach dużo mówiło się na temat bydgoskiego toru.

Tor jest podobny do tego, na którym na co dzień jeździmy w Bydgoszczy - mówił Tomasz Bajerski, który przypomniał, że na początku sezonu Polonia miała trochę problemów z nawierzchnią po wybudowaniu odwodnienia liniowego. 

Teraz jest już to co powinno być.

Leszczynianie w tygodniu przed meczem trenowali na Smoczyku, przygotowując swój owal do tego, co mogą zastać nad Brdą.

Wiemy jak Bydgoszcz jeździ. Płot tu zawsze falował. Plan był taki, aby zawodnicy bardziej przyzwyczaili się do tego, że w niedzielę trzeba jeździć szeroko. Stąd takie treningi w Lesznie, choć nie da się oczywiście odwzorować idealnie bydgoskiego obiektu - zdradził Rafał Okoniewski.

Tor w Bydgoszczy jest taki specyficzny, bo jest jakby prostokątny i ta zewnętrzna jest tutaj bardzo korzystna, jeśli tam jest odsypany materiał - twierdził przed spotkaniem Janusz Kołodziej.

To się potwierdziło już w pierwszym wyścigu wygranym przez gospodarzy podwójnie. Po dwóch było już 10:2, a bydgoszczanie fruwali pod bandą na bardzo twardej w niedzielę nawierzchni. To podziało jak płachta na "Byki", bo w trzecim wyścigu śladem gospodarze podążyli goście i to oni - Zengota i Kołodziej - zwyciężyli 5:1. Radość przyjezdnych trwała jednak krótko, bo po sześciu gonitwach Polonia wygrywała już 12 "oczkami", mając na koncie... aż cztery podwójne zwycięstwa biegowe.

Po serii trzech remisów ta przewaga wzrosła jeszcze o 2 punkty, bo 10 biegach mieliśmy aż 37:23 dla bydgoszczan. Goście nie rezygnowali jednak z walki o korzystny wynik. Najpierw wygrali 4:2, a po chwili dwa razy 5:1 i po 13. wyścigach przewaga Polonii stopniała do zaledwie 4 "oczek". Ostatecznie skończyło się remisie 45:45.

- Unia Leszno jest dobrą drużyną i wiadomo było, że prędzej czy później się dopasują. Końcówkę pojechaliśmy jednak po frajersku. Remis u siebie to porażka - podsumował występ swojej drużyny Tomasz Bajerski, opiekun bydgoszczan.

UNIA:  Parnitskyi 3 (0,0,2,1,0), Kołodziej 12 (2,1,1,2,3,3), Pickering 1 (1,0,w), Cook11 (2,1,3,3),2, Zengota 10 (3,0,2,2,3), Mencel 1 (0,1),  Mania 7 (1,3,0,3).

W najbliższą niedzielę, 7 września o godzinie 16:30 dojdzie na Smoczyku do meczu rewanżowego. 

[ZT]78261[/ZT]

 

 

(ceg. Fot. J. Kuik)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%