Wystawę obrazów Teresy Winkowskiej z Łodzi zorganizował Polski Związek Niewidomych w Lesznie. Było to przesympatyczne spotkanie ze sztuką, połączone z terapią wzroku.
Drogi bohaterki wernisażu zeszły się z malarstwem w 2010 roku.
- Przekuwałam emocje na obrazy. Kupiłam farby w trzech podstawowych kolorach i małe płótna, zaczęłam malować i do teraz nie mogę skończyć - powiedziała nam Teresa Winkowska. - W każdym moim obrazie są moje emocje i kawałek mojej duszy.
Pani Teresa od 7 lat bierze udział w ogólnopolskich Konfrontacjach, które organizuje Leszczyńskie Stowarzyszenie Twórców Kultury.
- Nigdy nie miałam pierwszej nagrody, ale wszystko przede mną. Jestem za to szczęśliwa, bo moje obrazy kwalifikują się na wystawy pokonkursowe. Leszno jest więc bliskie mojemu sercu.
Artystka jest niepełnosprawna wzrokowo, należy do Polskiego Związku Niewidomych w Łodzi. Chętnie skorzystała z zaproszenia PZN w Lesznie.
- Po raz pierwszy robimy taki wernisaż, który wpisuje się w ramy naszego treningu polepszania wzroku, a służą temu warsztaty wyławiania barw. Sprowokowały nas do tego działania Teresy Winkowskiej, która jak sama mówi maluje barwami wyraźnymi - tłumaczył Jędrzej Antoniak, prezes Polskiego Związku Niewidomych w Lesznie.
Artystka dodała, że kolor na obrazie tworzy tak długo, póki nie zacznie go postrzegać.
[FOTORELACJA]6474[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz