Od początku swojej kadencji nowy prezydent Leszna - Grzegorz Rusiecki podkreśla, że nie jest zadowolony z tego, jak wygląda zieleń w mieście. Nie ukrywa także, że będzie chciał to zmienić. Właśnie zdradził, że - póki co - ma na to dwa pomysły. Pierwszym ma być przetarg na zagospodarowanie zieleni w wybranej części Leszna, do którego mogłyby stanąć wszystkie zainteresowane świadczeniem takich usług prywatne firmy. Drugim - przekształcenie Miejskiego Zakładu Zieleni na powrót w jednostkę budżetową miasta, bo teraz MZZ jest spółką z o.o.
MZZ stał się spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w roku 2019, w poprzedniej kadencji samorządu. Dzięki przekształceniu miał mieć większe szanse na rozwój i większe możliwości pozyskiwania zleceń spoza miasta, a przez to także więcej pieniędzy. To, co na pewno spółce się udało, to budowa wyczekiwanej nowej siedziby przy ulicy Norwida. Obiekt oddano do użytku pod koniec marca 2024 roku, tuż przed wyborami samorządowymi. Kosztował około 8,5 mln zł. Dzięki niemu poprawiły się warunki pracy załogi. W poprzednich budynkach były one katastrofalne, część pomieszczeń zakładu została wyłączona z użytkowania, bo groziło im zawaleniem.
O zieleń miejską prezydent Rusiecki jest pytany praktycznie na każdym publicznym spotkaniu i zawsze odpowiada, że ma do niej dużo zastrzeżeń.
W poniedziałek, podczas spotkania z mieszkańcami w Szkole Podstawowej nr 7, Grzegorz Rusiecki ujawnił, że w nowym roku zamierza ogłosił przetarg na zagospodarowanie zieleni w jednej lub dwóch wybranych częściach miasta. W postępowaniu mogłoby wystartować prywatne firmy, może także spółka MZZ. Wybrany w przetargu podmiot opiekowałaby się zielenią w zleconym miejscu przez rok.
- Po takim rocznym doświadczeniu i kosztach ocenilibyśmy, czy jest to forma atrakcyjna ekonomicznie, a przede wszystkim, czy spełnia oczekiwania mieszkańców - powiedział prezydent.
Drugim pomysłem na poprawę zieleni w mieście miałby być powrót Miejskiego Zakładu Zieleni do funkcjonowania jako jednostka budżetowa miasta, a nie spółka z o.o. jak obecnie. Zdaniem prezydenta, dzięki powrotowi do poprzedniej formy działalności, zakład lepiej będzie wykonywał zadania, do jakich jest powołany, a więc dbał o miejskie parki, skwery, tereny przy drogach i inne miejsca zielone. Gdyby tak się stało, to miasto zostanie obciążone spłatą kredytu, jaki spółka wzięła na postawienie nowej siedziby. Grzegorz Rusiecki podkreślił, że według niego decyzja jego poprzedników o budowie MZZ przy ul. Norwida, a więc w centrum miasta, na atrakcyjnej działce, była błędem. Zdaniem prezydenta lepszym miejscem było Grzybowo i sąsiedztwo pracowni szkoły rolniczej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz