Sekcja zwłok nie dała odpowiedzi na pytanie, z jakiego powodu podczas porodu w szpitalu w Lesznie, zmarła 33-letnia pacjentka i jej dziecko.
Do tej tragedii doszło 5 sierpnia. Mieszkanka Krzemieniewa zgłosiła się do szpitala w Lesznie z donoszoną ciążą, zgodnie z zaleceniem lekarza prowadzącego - kilka dni po terminie, w którym miało nastąpić jej rozwiązanie.
[ZT]77451[/ZT]
Śledztwo wszczęto w oparciu o dwa artykuły Kodeksu karnego: 155 - dotyczący nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności oraz 160 – dotyczący narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co - jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo – także grozi do 5 lat więzienia.
Śledczy zabezpieczyli dokumentację medyczną związaną z przebiegiem porodu. Przesłuchany zostanie - po uprzednim uchyleniu tajemnicy medycznej - personel szpitala, który był obecny podczas porodu. W śledztwie powołani zostaną biegli lekarze specjaliści w dziedzinie medycyny, której dotyczy sprawa.
Niezależnie od prokuratury wewnętrzne postępowanie wyjaśniające prowadzi szpital, który - przypomnijmy - podlega pod Urząd Marszałkowski w Poznaniu.
Sekcje zwłok młodej matki i jej synka przeprowadzono w środę, 13 sierpnia w Zakładzie Medycyny Sądowej w Poznaniu.
- Medyk sądowy nie określił przyczyny zgonu zarówno kobiety i dziecka - mówi prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Do wydania opinii w tej sprawie konieczne są dodatkowe badania i zapoznanie się przez patologa ze szpitalną dokumentacją medyczną pacjentki. Może to potrwać kilka tygodni.
Po autopsji ciała zostaną wydane rodzinie, która będzie mogła pochować swoich bliskich.
AKTUALIZACJA: Pogrzeb kobiety i jej synka odbędzie się w sobotę, 16 sierpnia. O godz. 11 odprawiona zostanie msza św. w kościele w Drobninie, a po niej pochówek na cmentarzu parafialnym w Drobninie.