Pogrzeb żołnierza 80 lat po jego śmierci. Kazimierz Ganicz spoczął na cmentarzu w Drobninie (zdjęcia)

Przez 80 lat spoczywał w przydomowej mogile, prawie tysiąc kilometrów od swojego domu. We wtorek, 18 listopada szczątki szeregowego Kazimierza Ganicza spoczęły na cmentarzu w Drobninie w gminie Krzemieniewo. 

Kazimierz Ganicz urodził się 24 września 1910 roku w miejscowości Radoszkowicze w województwie nowogródzkim (obecnie Białoruś). Do Ludowego Wojska Polskiego wstąpił w 1944 roku. Był szeregowcem w 17 Pułku Piechoty. Szlak bojowy skończył w Kociugach koło Krzemieniewa. Odebrał sobie życie 26 marca 1945 roku. Miał 34 lata. Pochowany został na terenie gospodarstwa Antoniego Biedrzyńskiego i jego żony Julianny. To pradziadkowie Marka Józefiaka, który trzy lata temu skontaktował się z Instytutem Pamięci Narodowej.

- Uznałem, że Kazimierz Ganicz powinien być pochowany w poświęconej ziemi - mówi Marek Józefiak. - W skontaktowaniu się z IPN-em pomogli mi Jarosław Wawrzyniak, ówczesny starosta leszczyński, Wiesława Małycha - powiatowa radna oraz sołtys Roman Czwojdrak.

Pradziadkowie pana Marka już nie żyli, gdy on się urodził. Najwięcej o Kazimierzu Ganiczu opowiadali mu dziadek Stefan i babcia Anna oraz mama: - Dziadkowie wspominali, że był bardzo wychudzony i osłabiony, że mocno odcisnęły się na nim wojenne przeżycia.

IPN załatwił formalności związane z ekshumacją i odszukał rodzinę szeregowego Ganicza, która przyjechała na pogrzeb. Wśród krewnych byli stryjowie Kazimierza - Juliusz Ganicz (z synami Witoldem, Kajetanem i Wojciechem) z Gorzowa Wlkp. i Marian Ganicz z Wrocławia.

- O tym, że Kazimierz Ganicz był naszym krewnym dowiedzieliśmy się kilka tygodni temu, gdy skontaktował się z nami IPN - mówią Juliusz i Marian Ganicz. - My natomiast poszukaliśmy czegoś więcej na temat Kazimierza oraz jego brata Ludwika, bo okazało się, że on też był żołnierzem 17 Pułku Piechoty, ale przeszedł dalej szlak bojowy aż do Czech. To Ludwik zabrał rzeczy osobiste Kazimierza po jego śmierci. Dzięki tym i innym informacjom dowiedzieliśmy się czegoś więcej o historii naszej rodziny.

Pogrzeb szczątków Kazimierza Ganicza odbył się w obecności wojskowej asysty honorowej z 4 Zielonogórskiego Pułku Przeciwlotniczego (z leszczyńskiego garnizonu). W okolicznościowym przemówieniu porucznik Krystian Fitzner powiedział m.in. - Spotykamy się dzisiaj, aby oddać hołd i pamięć szeregowemu Kazimierzowi Ganiczowi, którego życie zakończyło się tragicznie w wyniku trudów wojennych w miejscowości Kociugi. Na mapie gminy Krzemieniewo od dzisiaj widnieje nowe miejsce pamięci, jakim jest grób wojenny tego żołnierza.

Wśród uczestników ostatniego pożegnania żołnierza byli także m.in.: Wojciech Chałupka - naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Poznaniu oraz przedstawiciele władz Krzemieniewa. Wójt gminy Radosław Sobecki powiedział: - Dzisiejsza uroczystość zbiegła się z przeżywanym kilka dni temu Narodowym Świętem Niepodległości. Te dwa wydarzenia są ze sobą bardzo powiązane. To dzięki bohaterstwu i poświeceniu naszym przodków, między innymi Kazimierza Ganicza, dziś możemy żyć w wolnej i niepodległej Ojczyźnie.

Pogrzeb odprawił ksiądz kanonik Stanisław Pietraszek, proboszcz parafii w Drobninie. Żołnierze oddali salwę honorową. Flagę państwową, którą była okryta trumna, przekazano rodzinie Kazimierza Ganicza - odebrał ją kapral Witold Ganicz z 151 batalionu lekkiej piechoty 15 Lubuskiej Brygady WOT.

Więcej o tej historii i przeprowadzonej w Kociugach ekshumacji przeczytacie w gazecie "ABC" w numerze 46/2025, który można pobrać z internetu: https://gazetaabc.pl/

[FOTORELACJA]11576[/FOTORELACJA]

[REAKCJA]80426[/REAKCJA]

[ZT]80408[/ZT]

[ZT]80276[/ZT]

[ZT]80264[/ZT]