W poniedziałek, 29 grudnia zmarła Zojka Frąckowiak z Leszna. Miała zaledwie 1,5 roku.
Wielu naszych czytelników z pewnością kojarzy Zojkę z akcji i zbiórek, których celem było zebranie pieniędzy na leczenie dziewczynki.
Gdy Zojka miała kilka miesięcy, zachorowała na nowotwór złośliwy móżdżku. W marcu 2025 roku miała operację, lecz guza nie udało się usunąć w całości. Dziewczynka dostawała też chemię i przeszła inne bardzo bolesne etapy leczenia.
Wczoraj jej rodzice poinformowali w mediach społecznościowych o śmierci dziewczynki:
Odszedł do nieba nasz aniołek – nasza ukochana córeczka Zoja.
Po bardzo długiej, wyczerpującej walce, po ciężkiej i niesprawiedliwej chorobie, odeszła.
Chcemy wierzyć, że teraz jest jej już lepiej.
Że nie czuje bólu, że jest spokojna, szczęśliwa i bezpieczna.
Zostawiła po sobie niewyobrażalną pustkę, z którą będziemy musieli nauczyć się żyć każdego dnia. Zoja na zawsze pozostanie w naszych sercach.
Z całego serca dziękujemy Wam wszystkim za te miesiące wsparcia, modlitw, dobrych słów i obecności. To miało ogromne znaczenie i zawsze będziemy za to wdzięczni.
Chcemy też zostawić tu mały apel – rozejrzyjmy się uważniej wokół siebie.
Ilość dzieci chorujących na nowotwory jest przerażająca. To powinno nam wszystkim dać do myślenia, że coś jest bardzo nie tak.
Prosimy o modlitwę i pamięć o Zoji
Ostatnie pożegnanie Zojki Frąckowiak odbędzie się w sobotę, 3 stycznia 2026 roku o godz. 12 na cmentarzu przy ul. Kąkolewskiej w Lesznie. Tego dnia dziewczynka skończyłaby 18 miesięcy.
A to zdjęcie z ostatnich Świąt Bożego Narodzenia Zojki i jej rodziców.

1 0
Dla rodziny tragedia, dla córeczki już niebo☺️