Prof. Dawid Murawa jest chirurgiem ogólnym i chirurgiem onkologiem, a od kilku miesięcy także dyrektorem Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Lutyckiej w Poznaniu. To placówka podległa Urzędowi Marszałkowskiemu w Poznaniu, tak samo jak Wojewódzki Szpital Wielospecjalistyczny w Lesznie.
Prof. Murawa, mimo swoich licznych obowiązków zawodowych związanych z kierowaniem tak dużym szpitalem, przyjmowaniem i leczeniem pacjentów oraz zabiegami, które stale wykonuje, znajduje także czas na spotkania w różnych miejscowościach regionu. W Wilkowicach był w minionym tygodniu i mówił o tym, co może mieć wpływ na to, że ktoś zachoruje na nowotwór.
Spotkanie zorganizowało stowarzyszenie OdNowa z Wilkowic, a było ono współfinansowane przez Starostwo Powiatowe w Lesznie. Takie prelekcje planowane są także po wakacjach w Rydzynie i Krzemieniewie. Już teraz gorąco polecamy.
Doktor Murawa ma, wcale nie często występującą u lekarzy, umiejętność mówienia w sposób zrozumiały dla każdego i bardzo życzliwy. Potrafi także słuchać. Po swoim wykładzie można było zwrócić się do niego o radę w osobistych sprawach związanych z przebytym lub trwającym leczeniem onkologicznym i chętnych do takiej rozmowy nie brakowało.
- Wróciłem kilka dni temu z największego w Polsce kongresu onkologii polskiej, który odbywał się w Lublinie. Prezentowano na nim najnowsze i bardzo interesujące dane dotyczące chorób nowotworowych. Powiem państwu, co z nich wynika - tłumaczył.
Po pierwsze, im bogatszy kraj, im bogatsze społeczeństwo, tym więcej mieszkańców choruje w nim na nowotwory. Stany Zjednoczone mają o 6 procent więcej zachorowań niż Polska. Niestety jednak, w Polsce mamy zdecydowanie gorsze wyniki leczenia nowotworów niż w państwach Europy Zachodniej. Ale, bez względu na te dane:
- Prowadząc zdrowy tryb życia możemy zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka - podkreślał Dawid Murawa.
- Nie palimy, nie pijemy za dużo i trzecia sprawa - aktywność fizyczna. Gdybyśmy, jako społeczeństwo, przez całe życie żyli według tych zasad, to według obliczeń fachowców wspomaganych przez programy komputerowe, jesteśmy w stanie zmniejszyć liczbę zachorowań na nowotwory w dzisiejszych czasach o prawie 40 procent. To jest nieprawdopodobne, ale tak jest.
Pilotażowy program realizuje Dania. Połowę pieniędzy przeznaczanych z budżetu państwa na ochronę zdrowia, wydanych zostanie na profilaktykę. Dania chce najpierw zapobiegać, aby potem nie musieć leczyć.
[REAKCJA_LAPKI]75767[/REAKCJA_LAPKI]
Zanim profesor zaczął odpowiadać na te pytania, zaznaczył, że wbrew panującym opiniom pandemia COVID-19, z którą mieliśmy do czynienia od roku 2020, nie spowodowała wzrostu zachorowań na raka. Nie ma - zdaniem pana doktora - żadnych dowodów na to, że koronawirus lub szczepionki przyczyniły się do większej liczby chorych na nowotwory. Pandemia sprawiła natomiast, że u wielu osób, rak został wykryty w późniejszym stadium, z powodu lockdownu i ograniczonego dostępu do służby zdrowia.
Głównym czynnikiem jest to, co jemy. Największy procent ryzyka zachorowań na raka wynika z tego, jak się odżywiamy, co spożywamy każdego dnia. Niestety, coraz trudniej jest kupić zdrową żywność i to jest największy problem naszych czasów. Należy także uważać z dietami. Żadne radykalne ograniczenia nie są dobre dla naszego organizmu. Nie jest zdrowe jedzenie tylko warzyw, tylko owoców morza, czy tylko mięsa np. wieprzowego, czy wołowego. Wszystko powinno mieć odpowiednie proporcje. Fast foody codziennie - wykluczone! Raz na jakiś czas - nie zaszkodzą.
Polecana jest dieta tzw. śródziemnomorska, gdzie jest dużo ryb, przeplatanych owocami morza, trochę innego mięsa dla urozmaicenia, warzywa, owoce, oliwa z oliwek. Kraje, gdzie ona jest stosowana mają najmniej zachorowań na raka, ale także na inne choroby. Krajem, gdzie zarówno kobiety, jak i mężczyźni żyją najdłużej, jest Hiszpania. Francuzi jedzą za dużo tłustego, a Włosi - węglowodanów w makaronach i pizzy.
- Nie powinniśmy w ogóle palić papierosów! - przestrzegał profesor. - Wiemy to od zawsze, ale to robimy. Tymczasem niektóre papierosy elektroniczne są bardziej szkodliwe niż tradycyjne.
Główny nowotwór palaczy to rak płuc, ale dosięga ich także rak trzustki - bardzo trudny do leczenia. U kobiety ryzyko zachorowania na raka szyjki macicy także jest większe, gdy pali ona papierosy.
Jeśli chodzi o alkohol, to jest on dopuszczalny w małych ilościach. I jeśli już - to czerwone wino.
- Jest jedna rzecz, na którą mamy wpływ totalny. To jest aktywność fizyczna. Okazuje się, że osoby, które prowadzą aktywny tryb życia - dostosowany do wieku - mają znacznie mniejsze wskaźniki liczby zachorowań niż osoby mało ruchliwe, z nadwagą.
Są badania, które pokazują, że osoba chora na raka, na przykład kobieta mająca nowotwór piersi, ale ćwicząca, lepiej znosi leczenie - chemioterapię i szybciej wraca do zdrowia. Za pomocą specjalnej aplikacji może prowadzić taką aktywność fizyczną, która jest dla niej bezpieczna i odpowiednia.
- Ćwiczenia są ważne dla osób, które nie chorują. Jako profilaktyka. To możemy zrobić!
Kolejną rzeczą, o jaką musimy zadbać, są badania profilaktyczne. To taka banalna prawda, ale nie zaszkodzi jej powtarzać. Rak im wcześniej wykryty, tym większe są szanse na jego pokonanie, na pełen powrót do zdrowia.
- W Polsce są dostępne badania profilaktyczne, ale z nich nie korzystamy.
Takim przykładem jest mammografia.
- Przez ostatni rok byłem na takich spotkaniach, jak tutaj, w 25 gminach. I wszędzie słyszałem takie głosy: u nas był mammobus, ale ludzie omijali go, chodzili dookoła. Nie róbmy tego! Badania profilaktyczne po pierwsze nie gryzą, a po drugie - mogą uratować nam życie.
Profesor odniósł się także do krążących opinii, że mammografia jest szkodliwa dla zdrowia. Stanowczo zaprzeczył tej tezie. Jedyne, co przyznał, to fakt, że badanie może być nieprzyjemne, a u niektórych pań bolesne.
- Zwykłe prześwietlenie płuc ma wielokrotnie większą dawkę promieniowania niż mammografia.
Rak piersi to najczęstszy nowotwór, z jakim zmagają się kobiety.
Ale zaniedbywana mammografia to nie wszystko.
- Nie robimy też badań w kierunku raka jelita grubego, a więc kolonoskopii. To jest zbrodnia, bo to jest drugi najczęściej występujący nowotwór w Polsce! Rocznie zapada na niego 18 tysięcy osób. I co? Nie badamy się, a do lekarza zgłaszamy się wtedy, gdy są objawy! - grzmiał profesor.
Kolonoskopia powinna być obowiązkowa po 50. roku życia. Powinniśmy tego pilnować!
Należy także robić cytologię. Nowotwory ginekologiczne, w tym raki szyjki macicy, trzonu macicy i jajnika, w Polsce to aż 18 tysięcy przypadków rocznie. - I się nie badamy!
Możemy się szczepić. Są szczepionki, ale póki co tylko na niektóre nowotwory i Dawid Murawa jest ich gorącym zwolennikiem. Przykładem jest tutaj szczepionka przeciw HPV, czyli wirusowi brodawczaka ludzkiego, który powoduje nowotwory ginekologiczne. Kiedyś była polecana przede wszystkim młodzieży, dziś także osobom dorosłym, nawet po 40. i 50.
Efekt daje także szczepionka, która jest w kalendarzu szczepień - przeciw wirusowi wątroby typu B, o której już zapomnieliśmy. Nowotwory wątroby są bardzo trudne do leczenia, ale dzięki szczepionkom, nowotworów w typie B już praktycznie nie ma.
- Boimy się czegoś nowego, ale po latach okazuje się, że to jest skuteczne. Dlatego warto się szczepić.
Profesor przypomniał raz jeszcze, że przyczyną większości nowotworów jest nasz styl życia. Zwracał uwagę na jedzenie, picie, palenie i profilaktykę. Ale do tego należy dodać także STRES!
Doktor mówił także o raku skóry, do którego przyczyniają się wyjazdy na wakacje zagraniczne jesienią i zimą. Nasza skóra nie jest przyzwyczajona do tego, że w tych porach roku, jest wystawiona na słońce. Jeśli tak się dzieje, to reaguje i to źle. To nie znaczy, że w listopadzie nie możemy pojechać do ciepłych krajów. Możemy, ale zaopatrzeni w kremy z filtrami, koszulki i nakrycia głowy i nie leżymy na plaży w środku dnia!
Oczywiście o tym, czy zachorujemy na raka decydują także czynniki genetyczne, ale na nie wpływu nie mamy. Więc dbajmy o to, co jest w naszym zasięgu.
Tekst ukazał się w gazecie "ABC" 28 maja 2025 roku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz