Zderzenie z drzewem wyglądało groźnie, bo przód samochodu został skasowany, ale kierowca wyszedł z kraksy niemal bez szwanku.
Do tej kolizji doszło około godz. 13 na drodze wojewódzkiej nr 309 pomiędzy Radomickiem i Lipnem, blisko stacji paliw. Dostawczym mercedesem do przewozu lodów kierował 43-letni mieszkaniec gminy Kościan. Jechał w kierunku Lipna. Nie zachował bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu i nie chcąc w niego wjechać gwałtownie zahamował, po czym stracił panowanie nad autem, zjechał na pobocze, do rowu i uderzył w drzewo.
Samochód został rozbity, skrzynia ładunkowa mocno przechyliła się na bok, natomiast kierowca wyszedł z pojazdu o własnych siłach, jeszcze przed przyjazdem strażaków z OSP Lipno. Na miejsce kraksy dotarli także druhowie z OSP Radomicko, strażacy z Leszna i zespół ratownictwa medycznego, ale po przebadaniu mężczyzny okazało się, że doznał jedynie ogólnych potłuczeń ciała i nie wymagał hospitalizacji.
Policja ukarała kierowcę mandatem za spowodowanie kolizji.
2 4
mówiłem, żeby wyciąć te drzewa