W miniony weekend czterech kierowców straciło prawa jazdy za jazdę po pijanemu. Mieli od ponad promila do prawie trzech promili alkoholu w organizmie.
Niechlubnym rekordzistą okazał się 59-letni mieszkaniec gminy Osieczna. Zatrzymał się na jednej ze stacji paliw w Lesznie, po czym ledwo utrzymując się na nogach, chciał wyruszyć w dalszą trasę. Uniemożliwił mu to świadek zajścia, który bez wyjął kluczyki ze stacyjki i powiadomił o wszystkim Policję. Kierowca opla miał 2,77 promila alkoholu w organizmie.
Pijany był także 39-latek z gminy Włoszakowice, który na prostym drogi pomiędzy Święciechową i Gołanicami wjechał do rowu i dachował. Do tego zdarzenia doszło w niedzielę 29 czerwca o godz. 23.
- Mężczyzna kierujący peugeotem jechał samo. Miał w organizmie 1,24 promila alkoholu. Z obrażeniami ciała trafił do szpitala – mówi Monika Żymełka, rzeczniczka leszczyńskiej policji.
[FOTORELACJA]10921[/FOTORELACJA]
W sobotę natomiast w Boszkowie policjanci zatrzymali 50-letniego mieszkańca powiatu wrocławskiego, który kierował volkswagenem mając w organizmie 1,59 promila alkoholu. Samochód nie posiadał aktualnych badań technicznych, a w jego wnętrzu znajdowała się niewielka ilość mefedronu. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, odpowie za popełnienie dwóch przestępstw (jazda w stanie nietrzeźwości, posiadanie substancji psychoaktywnej - dopalacza) oraz za wykroczenie (brak badania technicznego pojazdu).
Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miał 22-latek z powiatu górowskiego. W nocy z soboty na niedzielę kierując audi wjechał na leszczyński wiadukt Grota–Roweckiego i uderzył w barierę energochłonną.
Wszystkim pijanym kierowcom grozi do 3 lat więzienia, zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi przez co najmniej 3 lata, wysokie kary pieniężne oraz - w określonych warunkach - konfiskata samochodu.
1 0
Ilu z tych pijanych obywateli będzie siedzieć? Odpowiem -żaden. Kara pieniężna i przy najbliższej okazji wsiądzie za kierownicę bez uprawnień.