Inspektorzy z transportu drogowego, z oddziału leszczyńskiego, zatrzymali ciągnik siodłowy z naczepą, w którym był tachograf starego typu.
Tir należy do niemieckiego przewoźnika, a pojazdem kierował obywatel Rumunii.
- Po analizie danych zawartych w pamięci tachografu cyfrowego inspektorzy stwierdzili, że to urządzenie rejestrujące powinno być już wymienione na zgodne z przepisami - mówi Magdalena Wasilewska, rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Poznaniu. - Świadczyły o tym pobrane w trakcie kontroli dane cyfrowe z tachografu, między innymi informacje ogólne i dane techniczne. Podczas analizy tych danych stwierdzono, że urządzenie nie spełnia wymogów przepisów, zgodnie z którymi transport międzynarodowy można wykonywać wyłącznie pojazdami posiadającymi tachografy inteligentne typu G2V2. Kontrola wykazała też, że kierowca wielokrotnie w sposób rażący przekraczał dopuszczalne normy prowadzenia pojazdów.
Inspektorat Transportu Drogowego wszczął wobec przewoźnika postępowanie administracyjne dotyczące nałożenia kary pieniężnej.
Taryfikator do ustawy o transporcie drogowym za wszystkie popełnione w opisanym przypadku naruszenia przepisów przewiduje w sumie karę w wysokości ponad 64 tysięcy złotych, jednak przepisy ograniczają maksymalną wysokość kary do kwoty 12 tysięcy złotych. Z kolei osoba zarządzająca transportem podlega karze w maksymalnej wysokości 3000 złotych, choć stwierdzone naruszenia opiewają na kwotę 4000 złotych. W sumie wychodzi 15 tysięcy złotych i taką kaucję pobrano od przewoźnika, natomiast kierowcę tira ukarano mandatem w wysokości 2000 złotych.
[REAKCJA]77757[/REAKCJA]
[ZT]77747[/ZT]
[ZT]77751[/ZT]
[ZT]77744[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz