Policjanci schwytali dwóch złodziei, którzy usiłowali ukraść części ze stacji demontażu pojazdów. Jednym z nich jest 26-letni mieszkaniec powiatu leszczyńskiego.
Było bardzo wcześnie rano, w zasadzie jeszcze noc, gdy na policję w Gostyniu zadzwonił właściciel stacji demontażu pojazdów w gminie Poniec i powiadomił, że złapał jednego ze sprawców. Drugi uciekł, ale policjanci z psem znaleźli go schowanego na polu kukurydzy.
- Ten mężczyzna, 26-latek z powiatu leszczyńskiego, próbował uciekać, zachowywał się agresywnie i stawiał opór podczas zatrzymania - mówi Monika Curyk, rzeczniczka gostyńskiej policji. - Drugim sprawcą okazał się 22-letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego. Niedaleko stacji demontażu pojazdów, od strony pól, znajdował się seat należący do zatrzymanych mężczyzn. W aucie znajdowało się 10 katalizatorów, 130 litrów oleju napędowego, skrzynka narzędziowa, klucz udarowy akumulatorowy oraz kompresor do kół - wszystko to pochodziło ze stacji demontażu pojazdów. Właściciel firmy wycenił straty na kwotę 5600 złotych.
To nie wszystko, bo policjanci znaleźli w saszetce należącej do 26-latka niewielką ilość amfetaminy, a ponadto sprawdzili, że mężczyzna ma sądowy zakaz kierowania pojazdami, a to on przyjechał seatem. Mieszkaniec powiatu leszczyńskiego odpowie za usiłowanie kradzieży, posiadanie narkotyków i złamanie sądowego zakazu.
Obaj sprawcy byli już karani i siedzieli w więzieniu za przestępstwa przeciwko mieniu, dlatego za usiłowanie kradzieży odpowiedzą w warunkach recydywy. Grozi im do 7,5 roku więzienia. Prokurator zastosował wobec nich dozór policyjny.
Rzeczniczka gostyńskiej policji dodaje, że w samochodzie sprawców znajdowały się także i zostały zabezpieczone - kominiarki, łom i kij bejsbolowy.
[REAKCJA]78905[/REAKCJA]
[ZT]78903[/ZT]
[ZT]78875[/ZT]
[ZT]78849[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz