Tatuaż wyraża ciebie. Twoją indywidualność. Twoje JA. Jeśli wejdziesz do leszczyńskiego Studia Tatuażu INKub, poznasz ludzi, którzy czują tak jak ty.
Jakub Świadek ma 22 lata. Cztery lata temu zrobił sobie pierwszy tatuaż, teraz ma ich kilkadziesiąt. Ten czas wykorzystał też na naukę sztuki zdobienia ciała. W tym roku zrobił kolejny krok. Przy ul. Bolesława Chrobrego 13 otworzył własne studio.
- Mam szczęście. Po drugiej stronie maszynki robię to, co jest moją pasją.
Tatuaż zdobi ciało, ale nie każdy ma na niego pomysł i nie każdy wie czego chce.
- Zawsze inspirująca jest rozmowa z klientem. Ktoś przyjdzie z gotowym projektem, ktoś inny będzie miał wizję, albo będzie oczekiwał, że to ja wykonam wzór. Każdy wariant wchodzi w grę.
Jakub specjalizuje się w kilku stylach - fineline (cienka kreska), lettering i dark ornament.
Współpracuje z dwoma tatuażystami, którzy preferują inne style, wyrażając swoją kreatywność. Hubert, ksywa Bruno Celest, wykonuje tatuaże surrealistyczne i dotwork. Specjalnością Mateusza Kajocha, ksywa Kajoch, jest styl oldschool. Wszyscy traktują tatuowanie jak sztukę, w której nie ma górnej granicy wieku.
Studio Tatuażu INKub zajmuje się również coverowaniem tatuażu, czyli poprawieniem/ modyfikowaniem "starego" wzoru lub przywracaniem mu wyrazistości.
- Mam swój kodeks. Nie wykonam tatuażu, który wyraża nienawiść, ksenofobię, rasizm. Nie będę udawał, że coś da się poprawić, a wcale tak nie uważam. Klient ma prawo do mojej szczerości. Tak samo jest z tworzeniem tatuaży. Nie chodzi o to, żeby stworzyć bubel, byle zarobić. Tatuaż ma być piękny dla tego, kto go chce. Dlatego JAKOŚĆ i OPINIA klienta są najważniejsze.
[FOTORELACJA]9210[/FOTORELACJA]
