Niby nowa Trzecia Droga, ale jedynka na liście mocno wysłużona

Według naszych informacji numerem 1 na liście kandydatów do sejmu koalicji Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050 Szymona Hołowni będzie Andrzej Grzyb, lider Ludowców w Wielkopolsce, który w sejmie zasiada od roku 1989, czyli od tzw. sejmu kontraktowego. 

PSL i Polska 2050 idą do wyrobów jako koalicja, tzw. Trzecia Droga. Liderzy obu ugrupowań - Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia - wielokrotnie tłumaczyli, że ich koalicja ma być alternatywą do dobrze już znanych partii - PiS i PO, że jeśli wyborcy nie chcą głosować na jedną z nich lub drugą, to mają do wyboru Trzecią Drogę. 

We wtorek prezydent Andrzej Duda ogłosił, że wybory parlamentarne odbędą się 15 października. Oficjalnie ruszyła więc kampania wyborcza do sejmu i senatu. To, co najbardziej interesuje teraz wyborców, to kandydaci, a przede wszystkim jedynki na listach poszczególnych komitetów.

W środę portal onet.pl podał, że w naszym okręgu wyborczym numerem 1 na liście PSL i Polski 2050 - Trzeciej Drogi będzie Andrzej Grzyb. To lider wielkopolskiego PSL, w polskiej polityce obecny od wielu lat. Po raz pierwszy posłem został 34 lata temu i od tego czasu niemal bez przerwy zasiada w sejmie polskim lub Europarlamencie. W roku 2019 nie udało mu się dostać do Brukseli, więc jesienią wystartował do sejmu. Był nr 1 na liście PSL Koalicja Polska, zdobył mandat pozyskując 21.214 głosów.

Teraz znów ma być nr 1 Trzeciej Drogi w okręgu kalisko-leszczyńskim. Kontaktowaliśmy się dziś z lokalnymi przedstawicielami PSL i Polski 2050 i nieoficjalnie potwierdzili nam te informacje. Drugie i trzecie miejsca na liście mają przypaść Polsce 2050.

O jedynce na liście PSL i Polski 2050 mówił Szymon Hołownia podczas spotkania z wyborcami w Lesznie, 4 czerwca 2023 roku. Na pytanie dziennikarza naszej redakcji, czy numerem 1 będzie kolejny raz poseł Andrzej Grzyb odpowiedział, że decyzji jeszcze nie ma, ale też próbował przekonywać, że nie tylko pierwsze nazwisko z listy ma szansę na mandat. Wszystko jest przecież... w rękach wyborców.

Skoro tak, to dlaczego numerem 1 nie może być ktoś młody, gotowy do pracy, kto dopiero zaczyna przygodę z polityką?  Dlaczego musi to być polityk z niemal 35-letnim stażem?

[ZT]58709[/ZT]