Leszno może otrzymać 1,3 miliarda złotych, a powiat leszczyński - 1,2 miliarda!

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przekonywali we wtorek w Lesznie, że Polska ma szansę na szybką odbudowę po pandemii i dalszy dynamiczny rozwój. Wyliczali, jakie pieniądze wpłyną w najbliższych siedmiu latach do budżetu państwa, jakie kwoty trafią do Leszna i powiatu leszczyńskiego. Sugerowali także, na co te ogromne fundusze mogą zostać wydane.

- Dziś dojdzie do głosowania w sejmie, głosowania nad ogromnymi pieniędzmi, które mogą trafić do Polski. To 770 miliardów złotych. W przeliczeniu na jednego mieszkańca naszego kraju to ponad 20 tysięcy złotych - mówił poseł Jan Dziedziczak na konferencji prasowej, która odbywała się przed południem na parkingu przed pływalnią Akwawit. Na spotkaniu z dziennikarzami obecna była minister rodziny i polityki społecznej, wiceprezydent Leszna Piotr Jóźwiak oraz leszczyńscy radni PiS: Adam Kośmider, Stefania Ratajczak, Mariusz Nowacki i Kazimierz Jęcz. 

Skąd te 770 mld? Z dwóch źródeł, które politycy partii rządzącej sumują ze sobą. Pierwsza część tej kwoty to Fundusz Odbudowy, zatwierdzony przez Unię Europejską. To dotacje i pożyczki, które mają otrzymywać wszystkie kraje Wspólnoty na łagodzenie gospodarczych skutków pandemii koronawirusa. Polsce ma przypaść 260 mld zł. Wydatkowanie tych pieniędzy zostało opisane w Krajowym Planie Odbudowy, który rząd wysłał już do Brukseli. Jeszcze dziś wieczorem, około godz. 18 parlament ma głosować ratyfikację Funduszu Odbudowy. Druga część z tych 770 mld zł to fundusze z budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027, a Polska ma z niego otrzymać około 510 mld zł. W sumie zatem nasz kraj może dostać 770 mld zł. Baner z taką właśnie kwotą jeździ już po Lesznie i regionie. 

- To będą pieniądze na infrastrukturę sportową, żłobki, przedszkola, szkoły, służbę zdrowia, drogi... Jesteśmy zdziwieni i zasmuceni tym, że są ugrupowania w polskim sejmie, które chcą tę pomoc odrzucić - tłumaczył Jan Dziedziczak. Jego zdaniem, wtorkowe głosowanie nad Krajowym Planem Odbudowy można porównać do czasów, gdy uchwalano Konstytucję 3 Maja. - Wtedy również były stronnictwa, które patrząc wyłącznie na swój interes działały na niekorzyść Polski. Mamy nadzieję, że przedstawiciele opozycji totalnej wyciągną lekcje z historii, spojrzą w przyszłość i zdecydują się na poparcie gigantycznych pieniędzy dla Polski, dla regionu leszczyńskiego, dla Leszna. Takich pieniędzy jeszcze Polska nie widziała.  

Minister Marlena Maląg dodawała: - To wielki dzień dla Polski. Liczy się dla nas Polska i stoimy przed bardzo ważnym głosowaniem, które będzie sprawdzianem z odpowiedzialności za losy Polski. To są dobrze wynegocjowane pieniądze przez premiera Mateusza Morawieckiego, które mają być wydane na szybki powrót do normalności po pandemii i na rozwój gospodarczy, a przede wszystkim będą służyły polskim rodzinom. Fundamentem naszych działań jest silna Polska, gdzie priorytetem jest rodzina. W tej kwocie, jaka ma trafić do naszego kraju, są pieniądze między innymi na opiekę nad dziećmi do lat 3, na tworzenie nowych miejsc w żłobkach i dofinansowanie pobytu dzieci w tych placówkach. Są też zabezpieczone pieniądze na zdrowie.    

Poseł Dziedziczak wyliczył, że z tych 770 mld do Leszna trafi 1,3 mld zł (w przeliczeniu na mieszkańca to dokładnie 1.273.985.235,90 zł), a do powiatu leszczyńskiego - 1,2 mld zł (1.147.519.557,18 zł).

Adam Kośmider, radny i wiceprzewodniczący Rady Miejskiej tłumaczył, że jest szansa, że Leszno pozyska fundusze z Krajowego Planu Odbudowy na modernizację pływalni Akwawit. Z kolei radna PiS Stefania Ratajczak wymieniała dwie inne inwestycje - nową siedzibę dla Zespołu Szkół Specjalnych (zadanie ma być wpisane do Wieloletniego Planu Finansowego Leszna i realizowana w latach 2026-2028) oraz budowę tężni solankowej (ta inwestycja miałaby być dofinansowana z Budżetu Obywatelskiego Leszna).