Narodowy Fundusz Zdrowia w Poznaniu podsumował dane dotyczące szczepień mieszkańców Wielkopolski. Na liście 20 gmin z najniższym poziomem szczepień przeciw COVID-19 znajduje się gmina z powiatu leszczyńskiego.
W pełni zaszczepionych jest obecnie 56 procent mieszkańców Wielkopolski. Pod tym względem Wielkopolska jest na drugim miejscu w kraju, po Mazowszu. Najchętniej szczepili się mieszkańcy Poznania oraz powiatów poznańskiego i szamotulskiego. Najsłabiej wygląda to w powiatach kaliskim, ostrzeszowskim i kolskim.
Jeśli chodzi o poszczególne grupy wiekowe, to najlepiej wyszczepieni są seniorzy. W grupie 70+ szczepionki przyjęło 84 procent osób, w grupie 60-69 lat - 76,3 procent, a w grupie 50-59 lat - 70,7 procent. Najniższy wskaźnik szczepień jest w grupie najmłodszych Wielkopolan. Wśród młodzieży od 12 do 19. roku życia szczepionki przyjęło tylko 32,7 procent.
Jak zaszczepione są pozostałe grupy wiekowe w Wielkopolsce? 20-29 lat - 52,3 procent, 30-39 lat - 55 procent i 40-49 lat - 66,3 procent.
NFZ w Poznaniu opublikował także listę 20 gmin, gdzie wskaźnik zaszczepień jest najniższy. Na drugim miejscu tej statystyki znajduje się Wijewo w powiecie leszczyńskim. Tu szczepionkę przeciw COVID-19 przyjęło 38,18 procent mieszkańców. Mniej jest tylko w gminie Brzeziny - 34,56 procent. Warto dodać, że w 20 najsłabiej wyszczepionych wielkopolskich gmin jest jeszcze jedna gmina z regionu leszczyńskiego. To Krobia, która znalazła się na 12.miejscu tego rankingu z poziomem szczepień 41,62 procent.
- Zdrowotne korzyści płynące z zaszczepienia przeciw COVID-19 są oczywiste. Poza nimi warto pamiętać, że obecnie osoby zaszczepione nie mają nakładanej kwarantanny po kontakcie z osobą zakażoną. Czwarta fala pandemii w całej Polsce przybiera na sile. Coraz więcej osób zakaża się wirusem SARS-CoV-2, więc rośnie ryzyko kontaktu z osobą chorą. Szczepienie znacząco zmniejsza ryzyko jego negatywnych konsekwencji, w tym ciężkiego przebiegu choroby - przypomina Hanna Philips, zastępca dyrektora ds. medycznych Wielkopolskiego Oddziału NFZ.
- Nieszczepienie dzieci pozbawia je szansy na łagodne przejście COVID-19. W czwartej fali pandemii nie tylko choruje więcej młodych pacjentów, ale też przebieg infekcji ma o wiele ostrzejszy charakter. Wraz z rodzicami z niepokojem i smutkiem obserwujemy dzieci, które duszą się, cierpią, a wiemy, że można było temu zapobiec szczepieniem. Preparaty są bezpieczne i skuteczne, więc nie ma racjonalnego powodu do ich niestosowania - tłumaczy prof. Magdalena Figlerowicz, specjalistka pediatrii i chorób zakaźnych, a także konsultantka wojewódzka w dziedzinie chorób zakaźnych. - Spodziewamy się, że po około 4-6 tygodniach od szczytu obecnej fali zakażeń, niektóre dzieci trafią do nas z objawami PIMS, czyli wieloukładowego zespołu zapalnego. Również te, które chorobę przeszły łagodnie lub nawet bezobjawowo, ale nie były zaszczepione.
gaga09:26, 22.11.2021
3 0
trudno 09:26, 22.11.2021
Gość18:03, 22.11.2021
2 2
Co za bzdury. 18:03, 22.11.2021