Piłkarze KP Polonia 1912 Leszno zrewanżowali się w sobotnie popołudnie Huraganowi Pobiedziska za dwie wcześniejsze porażki z tego sezonu. Wygrali u siebie 3:1.
W pierwszej rundzie leszczynianie wygrali w Pobiedziskach, ale stracili komplet punktów na rzecz gospodarzy, którym przyznano walkowera (Polonia zagrała przez chwilę bez młodzieżowca w składzie). Później Huragan był lepszy w meczu Pucharu Polski na szczeblu Wielkopolski. Nasi piłkarze bardzo chcieli się zatem zrewanżować rywalom za te niepowodzenia.
Mocno rozpoczęli sobotnie spotkanie, gdyż od 10. minuty prowadzili 1:0. Gola zdobył dla nich Rabiega. Po chwili mieliśmy już 1:1, bo goście wykorzystali rzut karny. Później przeważali poloniści - było sporo walki i dość ciekawe widowisko. Od 34. minuty Huragan grał w dziesiątkę, gdyż jeden z jego zawodników otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Tuż przed przerwą leszczynianie po raz drugi trafili do siatki, Ładnym uderzeniem popisał się Antonio Asani i po 45. minutach było 2:1 dla podopiecznych Karola Misia.
Po zmianie stron sytuacja na boisku nieco się uspokoiła. Po kwadransie wynik mogli zmienić Klabiński, a następnie Wosiak. Ten drugi próbował przelobować bramkarza Huraganu i piłka odbiła się od poprzeczki. Wosiak zdobył nawet nieco później gola, jednak sędzia uznał, że faulował przy tym i nie uznał bramki.
W 84. minucie rywale stracili trzeciego gola, samobójczego. W samej końcówce leszczynianie mogli jeszcze podwyższyć rezultat, ale skończyło się na 3:1 dla Polonii.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz