Zamknij

30 lat na żużlowych torach. Damian Baliński kończy karierę!

13:14, 18.09.2024 ceg. Fot. Archiwum Aktualizacja: 13:41, 18.09.2024
Skomentuj

Dwadzieścia jeden lat spędził w Unii Leszno. Był jej kapitanem i jedną z największych klubowych ikon. W tym roku postanowił zakończyć zawodniczą karierę. 5 października po raz ostatni wyjedzie na leszczyński tor, by pożegnać się z kibicami podczas turnieju "Damian Baliński - ostatnia prosta".

Damianowi żużlowe szlaki przecierał Darek. Dwanaście lat starszy brat (jest jeszcze Adam i siostra Kasia) jako pierwszy z klanu Balińskich trafił do Unii Leszno. 

- Od niego wszystko się zaczęło - przyznaje Damian Baliński. - Byłem zatem skazany na żużel. Od małego ciągnęło mnie do tej dyscypliny sportu.

Przygodę z "czarnym sportem" rozpoczął od... roweru.

Nie miałem żadnej motorynki, choć bardzo o niej marzyłem. Myślałem nawet, że dostanę taki motorek w prezencie na komunię, ale mama jakość nie chciała się zgodzić.

Skończyło się zatem na wyścigach rowerowych na osiedlowych torach, których nie nazywano jeszcze speedrowerem. Damian już wtedy zdradzał jednak wielki talent i często brylował wśród kolegów.

W końcu jednak trafił do żużla.

Szkółką zajmował się wtedy w Unii Zdzisław Dobrucki. To pod jego okiem stawiałem pierwsze żużlowe kroki - wspomina.

Wtedy trzeba było mieć ukończone 14 lat, by spróbować swoich sił w szkółce. Damian chciał rozpocząć pierwsze jazdy już w czerwcu, w okresie wakacyjnym, ale ostatecznie musiał poczekać do jesieni.

Licencję zdał 5 października 1993 roku w Gnieźnie. Później przyszły pierwsze zawody młodzieżowe. Na debiut ligowy musiał poczekać do 1994 roku.

Obszerny materiał przypominający karierę popularnego "Bally'ego" znajdziecie w najnowszym wydaniu gazety ABC. Zachęcamy do lektury!

 

(ceg. Fot. Archiwum)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%