W czwartek, 25 kwietnia sejmowa Komisja Petycji przyjęła petycję złożoną przez Organizację Turystyczną Leszno-Region, której autorem jest jej przewodniczący, dr Piotr Jóźwiak. Petycja proponuje zmianę Prawa Wodnego tak, aby zarówno osoby fizycznej, jak też prawne nie mogły blokować obywatelom dostępu do plaż i jezior. Przykłady takich działań mamy w Boszkowie, na plaży głównej Jeziora Dominickiego.
Szerzej o tej petycji piszemy w najnowszym numerze gazety "ABC", która ukazała się w środę, 24 kwietnia. Termin naszej publikacji nie był przypadkowy. Bo dzień później, a więc w czwartek, 25 kwietnia odbywało się posiedzenie sejmowej Komisji Petycji. I to posłowie z tej komisji zajmowali się leszczyńskim wnioskiem. Sprawozdawczynią dokumentu złożonego przez Organizację Turystyczną Leszno-Region była Barbara Oliwiecka, posłanka z naszego okręgu wyborczego z Polski 2050/Trzeciej Drogi. Na komisji był autor petycji dr Piotr Jóźwiak, przewodniczący OTL-R i wiceprezydent Leszna.
- Komisja uznała petycję za zasadną. Posłowie obiecali, że będą zabiegać o taką zmianę prawa, jaką zaproponowaliśmy - powiedział nam Piotr Jóźwiak w rozmowie telefonicznej zaraz po posiedzeniu.
Pomysł na petycję narodził się w czerwcu 2023 roku podczas konferencji "Pojezierze Leszczyńskie - wybrane problemy", która odbyła się w gminie Wijewo. Jej gospodarzem był wójt Mieczysław Drożdżyński, a współorganizatorem Organizacja Turystyczna Leszno-Region. Mówiono tam m.in. o zmniejszającej się powierzchni jezior spowodowanej zarastaniu zbiorników m.in. trzciną. Ale drugim tematem było to, co dzieje się teraz nad leszczyńskimi jeziorami. Chodzi o zjawisko grodzenia dostępu do wody przez podmioty prywatne osoby oraz podmioty inwestujące na plażach lub w ich sąsiedztwie.
Czego dotyczy petycja? W skrócie chodzi o zastąpienie "wykroczenia" "karą administracyjną".
Otóż, zgodnie o obowiązującym teraz prawem, nie można grodzić lub zagradzać dostępu do plaż i jezior w odległości do 1,5 metra od linii brzegowej. Złamanie tego przepisu (także uniemożliwienie przechodzenia przez ten teren) jest obecnie "wykroczeniem", za które grozi grzywna w wysokości do 5000 zł (od 1 stycznia 7500 zł) i można ją nałożyć tylko na osobę prywatną. Autorzy petycji proponują zatem, aby za opisany wyżej czyn wprowadzić "karę administracyjną".
Co się zmieni?
Po pierwsze - do odpowiedzialności karno-administracyjnej mogą być pociągane zarówno osoby fizyczne, jak też prawne, a więc np. spółki budujące obiekty nad jeziorami. Po drugie - postępowanie karno-administracyjne trwa szybciej niż sprawa o wykroczenie (w tym przypadku karę administracyjną nakładałby starosta), a więc jeśli dzieje się coś niepokojącego, to jest szansa, że takie działanie można wstrzymać. Po trzecie - kara administracyjna jest dotkliwsza, bo wynosi do 30.000 zł. Po czwarte - wpływy z tytułu kary administracyjnej zasilą budżet powiatu.
Petycja z Leszna trafi z sejmu do Ministerstwa Infrastruktury, któremu podlega m.in. gospodarka wodna. Trzymamy kciuki za jak najszybsze jej rozpatrzenie i zmianę prawa!
- Będziemy się przyglądać tej sprawie - zadeklarowała posłanka Oliwiecka.
12 0
Bardzo fajnie, tylko co z odpowiedzialnością, za wydanie pozwoleń na budowę.domów i apartamentowców w tak małej odległości od jezior. W przypadku Boszkowa wystarczy tylko sprawdzić dokumenty i podpisy pod nimi. Dopóki urzędnik za coś takiego nie beknie, nic się nie zmieni.
3 0
Mija prawie rok, i co? Wczoraj byłam tam gdzie zdjęcie. Właściciel nadal kpi sobie z przepisów! Ogrodzenie działki jest w wodzie! Zadnego przejścia ! A może by tak policja?