Urząd Miasta Leszna zmienia godziny pracy. Przechodzi na tryb wakacyjny

Mija właśnie rok odkąd prezydent Leszna Grzegorz Rusiecki wprowadził 7-godzinny dzień pracy w Urzędzie Miasta Leszna.   

To była jedna z pierwszych decyzji nowego prezydenta, podjętych po objęciu władzy 2 maja 2024 roku. Urzędnicy w magistracie pracują od wtorku do piątku w godz. 8-15, a w poniedziałki w godz. 7-17. Taki czas pracy urzędu obowiązuje od września do końca czerwca.

Od 1 lipca do 31 sierpnia Urząd Miasta Leszna przechodzi na tryb pracy wakacyjny

i będzie czynny od wtorku do piątku w godz. 7-14, a w poniedziałki w godz. 7-17. Tak było przed rokiem, tak będzie także teraz. 

[REAKCJA_LAPKI]75958[/REAKCJA_LAPKI]

Niedawno w gazecie "ABC" przeprowadziliśmy wywiad z prezydentem Grzegorzem Rusieckim o pierwszym roku jego urzędowania na nowym stanowisku. Pytaliśmy m.in. o godziny pracy Urzędu Miasta. Oto fragment tej rozmowy: 

"ABC"- Jedną z pierwszych decyzji, jaką pan podjął, jako prezydent Leszna, było skrócenie czasu pracy urzędników. Pracują 7 a nie 8 godzin dziennie. Myślę, że mieszkańcom, poza samymi urzędnikami, ona się nie spodobała.

Grzegorz Rusiecki: - Czytałem różne komentarze na ten temat. Wydaje mi się, że proces skracania czasu pracy w Polsce, ktoś musiał rozpocząć. I jestem dumny z tego, że Leszno było pierwszym miastem w Polsce, w którym urzędnicy pracują 7 godzin dziennie i że udowadniamy każdego dnia, że to się sprawdza. Może mi ktoś powiedzieć, że skoro czas pracy skrócił się o jedną ósmą, to dlaczego nie zwolniłem jednej ósmej pracowników.

- No właśnie, dlaczego?

- Chciałabym przypomnieć, że swoją prezydenturę zacząłem od ograniczenia zatrudnienia w Urzędzie Miasta o prawie 10 procent. Nie mam drugiego zastępcy, jak mój poprzednik. A we wszystkich miejskich spółkach zarządy są jednoosobowe, co nie było normą w minionej kadencji.

- Czyli, ilu mniej ma pan urzędników od poprzednika, prezydenta Łukasza Borowiaka?

- Liczba etatów zmniejszyła się o 23, ale też chciałbym zauważyć, że w międzyczasie powstał nowy wydział - spraw społecznych, do którego przyjęliśmy 6 osób z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie i jest jedno zupełnie nowe stanowisko pracy - pełnomocnika do spraw modernizacji pływalni Akwawit.

Gdy rozpoczynałem swoją prezydenturę w Urzędzie Miasta było 318 pracowników. Obecnie jest ich 293. To są realne oszczędności, chociaż właściwie nie, bo to są realne możliwości zwiększenia wynagrodzenia obecnym pracownikom. Jeśli chodzi o zatrudnienie, to ja to na bieżąco analizuję. Porównuję je sobie do innych miast, sprawdzam, ile jest wydawanych decyzji, praw jazdy i tak dalej. Nasze zatrudnienie nie jest przesadne. Nasi pracownicy robią w ciągu 7 godzin to, co w innych urzędach zajmuje 8 godzin. To wpływa na tempo pracy, pewnie przestrzeni do luźniejszych chwil jest mniej, ale takiego wyboru razem z pracownikami dokonaliśmy. Skrócenie czasu pracy ma z pewnością znaczenie dla życia rodzinnego. Pracownik, który zaczyna pracę o godzinie 8 nie ma problemu z tym, żeby zawieźć rano dziecko do przedszkola, a o godzinie 15 je odebrać. Pracownik, który w okresie wakacyjnym zaczyna pracę o godzinie 7, a kończy o 14 i może spokojnie pojechać z dzieckiem nad jezioro.

- I tego urzędnikom zazdroszczą inni pracownicy, tego że latem kończą pracę o godzinie 14 i mają przed sobą jeszcze całkiem długi i wolny dzień.

- Zazdrość nie może być siłą napędzającą. Udowodniłem, że możemy pracować tak samo wydajnie w ciągu 7 godzin. To była decyzja podjęta w interesie wszystkich Mieszkańców, aby dyskusja o skróceniu czasu pracy w Polsce rozpoczęła się na dobre. I mamy tego efekt: jest już projekt takiej zmiany w prawie pracy, który trafił do konsultacji. Cieszę się również, że miast, które wzięły przykład z Leszna i zdecydowały się skrócić czas pracy w urzędach jest coraz więcej. Możemy się zastanowić, czy płacimy pracownikowi za czas pracy, czy za wykonaną pracę? Gdyby się okazało, że wydajność jakiejś jednostki urzędu zmalała, że urzędnicy wydają mniej decyzji, a mieszkańcy dłużej na nie czekają, to bez wahania wróciłbym do 8-godzinnego dnia pracy. Na razie takich uwag i skarg nie było.

- Pójdzie pan o krok dalej? Skróci pan tydzień pracy z 5 do 4 dni? Takie rozwiązanie proponuje, na razie pilotażowo, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

- Byłem konsultowany w tej sprawie. Był tutaj pracownik ministerstwa i podpytywał o to, ale moim zdaniem, decyzja o skróceniu tygodnia pracy powinna należeć tylko i wyłącznie do pracodawcy. Ja, obecnie, takiej zmiany nie planuję.

Wywiad z prezydentem Leszna Grzegorzem Rusieckim pod tytułem "Takiego tempa pracy w urzędzie jeszcze nie było" ukazał się w gazecie "ABC" 14.05.2025. Można go przeczytać w internecie - "ABC" nr 20 https://gazetaabc.pl/

[ZT]75950[/ZT]

[ZT]75956[/ZT]