Do tej sytuacji doszło w czwartek, 4 września około godz. 22 w podleszczyńskim Gronówku.
Hodowca pszczół musiał zlikwidować rodziny pszczele zarażone zgnilcem amerykańskim. To groźna choroba pszczół. Zgłosił ją do weterynarii. Otrzymał zalecenia zlikwidowania zarażonych rodzin gazem powstającym przy spalaniu siarki. Z jakiegoś powodu jednak doszło do zapalenia się ośmiu uli, które znajdowały się na przyczepie.
Ogień rozprzestrzenił się przypadkowo, prawdopodobnie na skutek niekontrolowanej reakcji środka użytego do likwidowania zarażonych rodzin pszczelich. Powtórzymy i podkreślmy, nie było w tym winy i zaniedbania pszczelarza.
Oprócz 8 uli spaliła się przyczepa. Straty oszacowano na 5 tysięcy złotych. W akcji gaśniczej brali udział strażacy z Leszna i PSP Leszno-Gronowo.
[ZT]78216[/ZT]
[ZT]78194[/ZT]
[ZT]78192[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz