Ta niecodzienna akcja miała miejsce we wtorek, 9 września po godz. 10 w Brennie.
Niektóre koty mają to do siebie, że wdrapują się na drzewa, a później miauczą i nie złażą. Nie wiadomo do końca o co im chodzi, bo raczej same zejść umieją, ale po co skoro mogą pomóc strażacy. Takie widzimisię...
Ale do rzeczy, strażaków wezwała właścicielka kota. Na strażaków zawsze można liczyć. Ponoć kot był na drzewie od 3 dni. Na wysokości około 8 metrów.
Dwa zastępy z dwóch jednostek przyjechały – OSP Brenno i Włoszakowice. Ta druga wozem z podnośnikiem hydraulicznym z kosztem, bo drzewo okazało się słabe - spróchniałe i lepiej było nie przystawiać do niego drabiny.
Akcja zakończyła się pełnym sukcesem. Kot wrócił na ziemię "windą" cały i zdrowy, jego właścicielka odetchnęła i podziękowała strażakom. Co do kota, nie wiadomo jakie miaaau odczucia.
[REAKCJA]78306[/REAKCJA]
[ZT]78293[/ZT]
[ZT]78301[/ZT]
[ZT]78279[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz