Uciekał przed policją, staranował radiowozy i zranił policjanta. Czy kierowca tira trafi do aresztu?

Nadal trwają policyjne i prokuratorskie czynności z 34-letnim mieszkańcem województwa kujawsko-pomorskiego, który w poniedziałek, uciekał tirem przed policją, staranował trzy radiowozy i zranił policjanta. Niewykluczone, że zostanie tymczasowo aresztowany.

Około godz. 18 dyżurny leszczyńskiej komendy policji odebrał sygnały od kierowców jadących S5 od strony Poznania o ciągniku siodłowym volvo z naczepą, którego kierowca może być pijany. Tir jechał zygzakiem, stwarzał zagrożenie dla innych kierowców.

Na ekspresówkę wysłano radiowóz. Pomiędzy węzłem Leszno Południe i zjazdem na Rydzynę policjanci zauważyli tira, o którym poinformował inny kierowca. Funkcjonariusze włączyli sygnały dźwiękowy i świetlny dając kierowcy znać, aby zatrzymał się. Ten nie zareagował. Przyspieszył, zaczął uciekać w kierunku Rawicza. Radiowóz ruszył w pościg. Kierowca volvo jechał z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę. Gwałtownie zmieniał pasy ruchu, zajeżdżał drogę innym samochodom. W pewnym momencie usiłował zepchnąć radiowóz na metalową barierę.

Leszczyńscy policjanci powiadomili o uciekającym kierowcy ościenne jednostki, w tym funkcjonariuszy z Rawicza. Ci urządzili blokadę na zjeździe z ekspresów ki na drogę krajową nr 36, czyli północną obwodnicę Rawicza. Tam volvo zatrzymało się, ale kierowca nie chciał opuścić kabiny. Trzymał się kierownicy, szarpał się z policjantami. W pewnym momencie wrzucił bieg i ruszył tirem uszkadzając trzy radiowozy. Policjanci wyciągnęli go z kabiny, ale mężczyzna stał się jeszcze bardziej agresywny. Kopał policjantów. Jednego z nich, funkcjonariusza z Leszna, kopnął w rękę tak mocno, że rana silnie krwawiła. W końcu 34-latek został obezwładniony.

Mężczyznę przewieziono do policyjnego aresztu. Okazało się, że kierowca tira jest trzeźwy. Pobrano od niego krew do badania na zawartość narkotyków lub innych niedozwolonych substancji.

Mężczyzna odpowie za ucieczkę przed policją, naruszenie nietykalności cielesnej policjantów, z którymi szarpał się i napaść na policjanta, którego kopnął i zranił w rękę. Za to ostatnie przestępstwo grozi mu do 10 lat więzienia.

34-latek nadal znajduje się w policyjnym areszcie. Prokuratura rozważa złożenie o sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.