Zamknij

25 lat FKS Okucia Okienne i Drzwiowe Bronikowo

. + 08:53, 05.10.2023 Aktualizacja: 08:54, 05.10.2023
Fot: J.Kuik

Świętują ogromny sukces

Kiedy postanowili zbudować fabrykę, marzyli o tym, by wyprodukować 50 tysięcy klamek w ciągu roku. Teraz tyle robią każdego dnia. FKS Bronikowo jest drugim największym w Europie producentem klamek do okien i drzwi. Mija 25 lat od powstania firmy. Ten czas, to nieustanny rozwój. Powód do ogromnej satysfakcji.

Zbigniew Stodolski i Ryszard Kozak – twórcy i właściciele firmy rozpoczynali od przysłowiowego zera. Ich kapitałem była wiedza.

Pracowali w leszczyńskiej Spinko, gdzie zajmowali się produkcją klamek, mieli dobre stanowiska i solidne pensje. W najmniejszych detalach znali technologię produkcji klamek, znali rynek, wymagania polskich i zagranicznych odbiorców. Postanowili rzucić to ustabilizowane życie na etacie i zbudować własną fabrykę.

Zaczęli od poszukiwania miejsca. Na wsi, w Bronikowie w gminie Śmigiel, znaleźli puste hale należące do miejscowej spółdzielni rolniczej. Spółdzielnia biedowała, z chęcią wydzierżawiła im pomieszczenie o powierzchni 250 metrów. I dawała szansę na przejęcie kolejnych hal i terenów.

Najpierw załatali dziury w dachu.

Zasadnicza część klamki, to odlew z aluminium. Maszyna do odlewów kosztowała 200 tysięcy niemieckich marek, co było dla raczkujących przedsiębiorców kwotą niewyobrażalną. Był rok 1998. Wszystkie banki odmówiły udzielenia kredytu, ale pani w ostatnim banku uwierzyła w realność biznesowych planów, przyjęła zastaw w postaci dwóch prywatnych domów i to ona pozwoliła na rozpoczęcie produkcji.

– Wiedzieliśmy, że jeśli uda nam się wyprodukować i sprzedać 50 tysięcy klamek w ciągu roku, to będzie dobrze – planowali założyciele.

Udało się. Z nawiązką.

– Przez pierwsze lata wykonywaliśmy sami wszystkie ważniejsze prace – wspomina Zbigniew Stodolski. – Byliśmy z Ryszardem Kozakiem prezesami, konstruktorami, technologami, logistykami, naprawialiśmy maszyny, a w końcu zajmowaliśmy się szukaniem odbiorców i sprzedawaliśmy nasze klamki.

Fot. J. Witczak.                                        Założyciele i zarządcy firmy Zbigniew Stodolski i Ryszard Kozak.

 

Od początku, aż do dzisiaj dwaj wspólnicy, ale też przyjaciele, siedzą w jednym pokoju, biurko w biurko, zajęci do ostatniej minuty pracą nie rozmawiają o rodzinie, o wakacjach, a tym samym zadają kłam potocznemu powiedzeniu, że „spółki zjadły jaskółki”. Przeciwnie. Właśnie wiedza, doświadczenie i pasja wymyślania rzeczy nowych tworzą między nimi więź pozwalającą na dynamiczny rozwój firmy.

FKS Bronikowo to dziś wielkie nowoczesne przedsiębiorstwo. Produkuje 50 tysięcy klamek dziennie! Sprzedaje je w Europie, Azji i Ameryce Południowej. Powierzchnia 8 hal produkcyjnych to 15 000 metrów. Zatrudnienie 350 osób.

Fot:FKS

Kiedy chodzę po działach produkcyjnych i poznaję technologię wytwarzania, przekonuję się, że klamka – niby prosty przedmiot – wymaga kilkudziesięciu procesów technologicznych. Najpierw topi się w specjalnych piecach aluminium i odlewa się korpus klamki. Automatyczne roboty szlifują je i wygładzają, potem następują procesy anodowania, galwanizacji, frezowania, nakładania powłok, wiele innych czynności w zależności od rodzajów klamki i wymagań odbiorcy.

Odbiorcami są producenci okien i drzwi. Klamek z Bronikowa nie można kupić w sklepach na sztuki. Taki system sprawia, że odbiorców jest około pięciuset, ale zamawiane partie są duże. To najwięksi producenci okien w 40 krajach świata.

Przez całe 25 lat produkcja rosła, zdobywano nowych odbiorców i dziś, FKS zajmuje drugie miejsce w Europie w swojej branży.

Ale zadbano nie tylko o jakość i wielkość produkcji. Zakupiono sterujący całym zakładem nowoczesny program komputerowy ERP. Program planuje proces produkcyjny, kadry, księgowość, logistykę, zakupy i sprzedaż, stan magazynów. O tym, jak potężne jest to elektroniczne narzędzie może świadczyć fakt, że jego pełne wdrożenie w firmie trwało aż 5 lat.

Jakość produkowanych klamek, z racji wysokich wymagań zagranicznych odbiorców, jest najwyższa. Coroczne audyty przeprowadzają instytuty budowlane i odbiorcy z Polski, Niemiec, Holandii.

– Czy ma Pan satysfakcję z tych minionych 25 lat? – pytam prezesa Stodolskiego.

– Tak. Mamy z moim wspólnikiem wielką satysfakcję. Praca zarządców firmy, to rozwiązywanie problemów. Każdego dnia. To sprawia, że nasza praca jest ciekawa. Wygląd zakładu, nowoczesność technologii, wielkość produkcji, wszystko to pokazuje ogromny sukces, jaki odnieśliśmy. Ale jest coś równie ważnego. To satysfakcja z tego, że przebywamy w otoczeniu ludzi, z którymi dobrze się czujemy. Sercem firmy jest załoga. Bronikowo to wieś oddalona od miasta, ale właśnie z najbliższej okolicy rekrutują się nasi pracownicy. Cierpliwie ich szkoliliśmy, docenialiśmy ich sumienność i pracowitość. Wielu z nich przepracowało z nami całe ćwierć wieku, Pracują z nami dzieci emerytów. Podobnie cała kadra kierownicza. To solidna, bardzo solidna załoga. Nie mam wątpliwości, że właśnie nasi ludzie, razem z właścicielami, są autorami sukcesu. Bardzo im za to dziękuję.

Mamy nadzieję, że synowie właścicieli poprowadzą firmę przez następne ćwierćwiecze.

 Antoni Neczyński

 

 

Fot:FKS

Fot. J. Kuik                                           Hitem wieczoru był występ znanego i lubianego zespołu Pectus.

FKS Bronikowo produkuje 50 tysięcy klamek dziennie. Sprzedaje je do 500 największych producentów okien w 40 krajach Europy, Azji i Ameryki Południowej.

Twórcami i właścicielami FKS Bronikowo są: Ryszard Kozak – absolwent Wydziału Mechanicznego Politechniki Poznańskiej i Zbigniew Stodolski

– absolwent Wydziału Elektrycznego Politechniki Poznańskiej i Wydziału Marketingu Akademii Ekonomicznej w Poznaniu.

 

FKS Bronikowo zdobywało wiele gospodarczych nagród, wśród nich są Diamenty amerykańskiego czasopisma Forbes.

Przez 20 lat istnienia spółki właściciele rezygnowali z wypłaty dywidendy.

Cały zysk był przeznaczany na inwestycje.

 

(artykuł sponsorowany)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%