Duży niedosyt pozostał po sobotnim meczu KP Polonii 1912 Leszno z Huraganem Pobiedziska. Nasi piłkarze dwukrotnie bowiem prowadzili i dwukrotnie tracili bramki po własnych błędach.
Leszczynianie bardzo chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę. Zagrali bardzo dobrą pierwszą połowę. Prezentowali szybki, ofensywny futbol. Brakowało jedynie skuteczności. Jedyny gol w tej części spotkania padł w 38. minucie, a jego strzelcem był Michał Skrzypczak.
Po zmianie stron gospodarze stracili "swojaka", a więc bramkę samobójczą i zrobiło się 1:1. Gdy w 80. minucie ponownie na prowadzenie wyprowadził polonistów Patryk Gendera, wydawało się, że komplet punktów pozostanie jednak w Lesznie. Niestety, tuż przed końcem spotkania goście mieli rzut karny, który zamienili na gola i tym samym mecz zakończył się wynikiem 2:2.
Pozostał zatem duży niedosyt, bo zamiast trzech "oczek" leszczynianie zgarnęli tylko jedno.
[ZT]79146[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz